BRT z Naramowic do Poznań City Center


Niedawno pisaliśmy, dlaczego władze Poznania nie chcą tramwaju do Naramowic (czytaj: http://naszglospoznanski.pl/tramwajem-do-naramowic/ ). Teraz okazuje się, że decyzja jakim środkiem lokomocji, a nawet jaką trasą, już dawno zapadła.

 

Niedawne wypowiedzi Mirosława Kruszyńskiego, wiceprezydenta Poznania, dobitnie wskazują, iż gospodarze miasta wybrali BRT (Bus Rapid Transit – szybki autobus kursujący po wydzielonej jezdni).

– Efektywnym rozwiązaniem, które potwierdzają analizy jest BRT – twierdzi Kruszyński. – Połączenie autobusowe o dość dużej przepustowości jest porównywalne z transportem tramwajowym, jeśli chodzi o liczbę przewożonych osób, ale zdecydowanie tańsze tak na etapie inwestycji, jak i w eksploatacji. To są ważne przesłanki. Mamy to policzone. Musimy poszukać rozwiązań, które spowodują, że BRT będzie też efektywny energetycznie. M. Kruszyński uważa, że budowę trasy autobusowej można rozłożyć na etapy i na początek zbudować niewielki odcinek. – Pytanie: czy do Wilczaka, czy może do Estkowskiego – zastanawia się prezydent Kruszyński. – Jeśli do Estkowskiego, to trzeba będzie przebudować trochę większy fragment jezdni, bo muszą być buspasy. Nowa trasa autobusowa prowadziłaby od ul. Stoińskiego, śladem Nowej Naramowickiej. Jej budowa zależy jednak od tego, czy miastu uda się zdobyć kasę z Unii – mówi M. Kruszyński.

W powyższych wypowiedziach wiceprezydenta trafiamy na mijanie się z prawdą. Nie od dziś wiadomo, że transport tramwajowy jest dużo bardziej ekonomiczny w eksploatacji niż autobusowy. Tramwaj przewiezie każdorazowo dwukrotnie więcej pasażerów niż autobus. Żywotność wagonów tramwajowych (droższych) jest trzykrotnie większa niż autobusów, co znacznie „obniża cenę” pojazdu szynowego, w przeliczeniu na każdy rok eksploatacji. Do tego należy dodać, że tory tramwajowe z trakcją (chociaż nieco droższe od drogi asfaltowej) mogą służyć 20-30 lat. Nawierzchnię asfaltową w polskich warunkach trzeba łatać praktycznie po każdej zimie, a to kosztuje (o czym chyba włodarze miasta zapomnieli). Natomiast po 10 latach cała droga nadaje się do kapitalnego remontu. Do tego dochodzą koszty „zimowego utrzymania dróg”, co w przypadku torowisk praktycznie nie istnieje. Zatem analizy dla miasta są mało precyzyjne albo wysoce „sprzedajne”.

Wypowiedzi Mirosława Kruszyńskiego o BRT podważają sens istnienia tramwajów. Jakże odmienna sytuacja jest w krajach Europy zachodniej, gdzie likwiduje się BRT oraz buspasy i odbudowuje za duże pieniądze sieć tramwajową. Poznań jeszcze nie musi odbudowywać (ale jak nie zgoli wąsa, to kto wie), a powinien rozbudowywać, gdyż w ogólnym rozrachunku wyjdzie to taniej.

Prezydent Ryszard Grobelny i jego współpracownicy na tym nie poprzestają, ponieważ w planie transportowym zamieścili także BRT dublujący tramwaj na Królowej Jadwigi.

– Ktoś pozwolił (lub kazał) BIT-owi wpisać to do planu transportowego, teraz każdy się boi to zmienić. Etapy opiniowania nic nie dały, choć wysyłaliśmy zastrzeżenia co do zapisów związanych z BRT. Widocznie „tak ma być” – wyznaje anonimowo urzędnik z Zarządu Transportu Miejskiego.

To właśnie tam jest zapis, że BRT z Naramowic mógłby dojechać dalej, przez Królowej Jadwigi aż do Poznań City Center.

– Teraz mamy naciski na BRT w ciągu Matyi – Królowej Jadwigi – Krzywoustego. Niby na razie jako PAT (pas autobusowo-tramwajowy), ale niech sobie ktoś przypomni jak to się działo 40 lat temu we Włoszech – piękne PAT-y w alejach platanowych – dodaje pracownik ZTM. Obecnie po masowej likwidacji linii tramwajowych we Włoszech, dawne PAT-y to już tylko buspasy. Po latach m.in. Włosi, Grecy czy Francuzi zaczynają powoli odbudowywać sieć tramwajową. Nie popełniajmy ich błędów.

Wśród urzędników panuje „trzęsidupstwo” przed wydaniem jakichkolwiek opinii rozbieżnych z planem transportowym. Natomiast władze Poznania zdają się mieć w poważaniu konsultacje społeczne i niezależne opiniowanie projektów. Mają swoją wizję miasta i zlecają przygotowanie opinii potwierdzających ich (jedyne słuszne) zdanie. Jedyną szansą na zmiany w Poznaniu są wybory samorządowe i zmiana osób sprawujących władzę. Samo zgolenie wąsa nic nie pomoże.

Michał Sobkowiak

2 komentarze

  1. 007 pisze:

    Szkoda, że inne media o tym milczą. Musicie to nagłośnić, zwłaszcza przed wyborami.

Dodaj komentarz