Blisko niespodzianki w meczu Enea AZS Poznań – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. (ZDJĘCIA)


W kolejnej odsłonie oba zespoły raziły nieskutecznością. Pierwsze z marazmu wyrwały się gorzowianki i powoli, sukcesywnie zaczęły powiększać przewagę nad poznaniankami. Nie do zatrzymania była Megan Gustafson, która nie tylko zdobywała punkty spod kosza i z obwodu, ale była często faulowana i wykonywała rzuty osobiste. Trener Grzegorz Zieliński próbował desygnować przeciwko rosłej Amerykance wszystkie swoje centerki, jednak próby te były bezskuteczne. Dodatkowo Gustawson miała olbrzymią przewagę wzrostową w obronie, co przełożyło się na brak rzutów gospodyń spod kosza i liczne próby rzutów obwodowych. Słaba skuteczność z gry poznanianek (32%) to główna przyczyna 9 punktowej straty (24:33) z jaką Enea AZS schodziła do szatni.

Po wznowieniu gry w drugiej połowie mecz stał się bardziej dynamiczny, a obie drużyny walczyły punkt za punkt. Szansą dla poznanianek był 4 faul popełniony w 6 minucie 3 kwarty przez Gustafson, która zdołała przez ten krótki czas dorzucić jeszcze 8 oczek. Akademiczki zaczęły mozolnie odrabiać straty, próbując wstrzelić się z obwodu, kilka celnych kontrataków wyprowadziła Tiffany Brown i przed rozpoczęciem ostatniej kwarty gospodynie zmniejszyły stratę do 2 punktów (45:47).

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz