Nenad Bjelica, trener Lecha Poznań, po meczu 1/4 finału Pucharu Polski powiedział: – W Krakowie wszystko może się wydarzyć.

– To nie był wielki mecz. Trochę więcej działo się w drugiej połowie, kiedy Wisła zdobyła bramkę. W pierwszej części, w naszej grze było zbyt mało ruchu, byliśmy zbyt powolni przy konstruowaniu akcji. W defensywie nasza gra była niemal perfekcyjna, rywal miał tylko jedną szansę, którą wykorzystał. Teraz musimy solidnie pracować i chcieć osiągnąć sukces.

Cieszę się szczególnie z gry tych piłkarzy, którzy już dawno nie grali. Maciej Wilusz nie występował na swojej pozycji, Paulus Arajuuri wrócił do pierwszego składu. To samo można powiedzieć o Łukaszu Trałce i Radosławie Majewskim, którzy zagrali dobre spotkanie. Należy wyróżnić także Dawida Kownackiego, który strzelił gola.

Cieszy mnie to, że mamy jeszcze miesiąc do rewanżu. Wisła znajduje się obecnie w dobrej formie i zobaczymy, czy tak będzie za kilka tygodni. My musimy zagrać lepiej niż dzisiaj. Przed rewanżem obie drużyny mają równe szanse i w Krakowie wszystko może się wydarzyć.

Fot. Roger Gorączniak
źródło www.lechpoznan.pl / Lech Poznań