Bałtycka w sądzie: Prokurator za złagodzeniem kary. Wyrok 4 lutego


Nieoczekiwany zwrot w finale trzeciego procesu czterech policjantów, którzy w kwietniu 2004 roku ostrzelali samochód dwóch 19-latków. Dziś w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu prokurator opowiedział za nadzwyczajnym złagodzeniem kary. Oskarżyciel chce, by sąd skazał każdego z oskarżonych na rok ograniczenia wolności i 20 godzin prac społecznych.

 

 

Chodzi o wydarzenie z 2004 roku, kiedy to policjanci próbowali przy ul. Bałtyciej w Poznaniu zatrzymać groźnego przestępcę. Byli pewni, iż znajduje się w zatrzymywanym aucie. Gdy samochód ruszył oddali strzały. W aucie nie było poszukiwanego przestępcy. Doszło do pomyłki, która kosztowała życie 19-letniego kierowcy. Pasażer do końca życia będzie poruszał się na wózku inwalidzkim. Prokuratura oskarżyła czterech policjantów o bezprawne ostrzelanie samochodu. Poznański sąd dwa razy ich uniewinniał. Uzasadniał, że mieli prawo się bronić. Sąd Najwyższy nakazał powtórzyć proces. W lipcu ubiegłego roku poznański sąd wymierzył policjantom kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu. Policjanci zostali skazani za przekroczenie uprawnień i sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia i życia kierowcy samochodu oraz pasażera. Wyrok zaskarżyli obrońcy policjantów. Apelacji nie złożyli jednak prokurator i pełnomocnicy pokrzywdzonych. Zadowoleni byli z orzeczenia uznającego winę policjantów.

 

Dziś w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu prokurator niespodziewanie opowiedział za nadzwyczajnym złagodzeniem kary. Oskarżyciel chce, by sąd skazał każdego z oskarżonych na rok ograniczenia wolności i 20 godzin prac społecznych. Według prokuratora, policjanci powinni odpowiedzieć tylko za to, że stworzyli zagrożenie dla życia i zdrowia osób postronnych. Sąd ogłosi wyrok 4 lutego.

Dodaj komentarz