Azyl dla Cyryla i Ferdynanda


Dwa lisy, które stowarzyszenie Otwarte Klatki uratowało od śmierci, znalazły schronienie w poznańskim Starym Zoo. Od niedzieli można je zobaczyć w nowym wybiegu w centrum Jeżyc.

– Otwarcie wybiegu dla lisów to przyczynek do dyskusji na temat tego, jaką rolę powinno pełnić zoo. Uważam, że podstawową misją jest ochrona zwierząt. Nie ma też lepszego pomysłu na misję edukacyjną niż pokazywanie zwierząt, które uratowano od rzezi – wyjaśnia Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania.

Cyryl i Ferdynand to lisy, które dzięki działalności stowarzyszenia Otwarte Klatki, uniknęły śmierci. Urodziły się na fermach futrzarskich i żyły w niedopuszczalnych warunkach.

– Cyryl miał otwarte złamanie łapy i martwicę. Tę nogę trzeba było amputować. Cudem się wylizał. Z kolei Ferdynand jest młodszy i sprawniejszy. Gdy go odebraliśmy, cierpiał na choroby pasożytnicze, miał ubytki futra – mówi Krzysztof Witalewski z Otwartych Klatek.

W otwarciu Domu Lisów w Starym ZOO wzięli udział m. in. Michał Piróg oraz Anne McArthur – kanadyjska fotografka, aktywistka na rzecz praw zwierząt, autorka projektów We Animals i Unbound.

– Przywracamy lisom uratowanym przez Otwarte Klatki prawo do życia bez cierpienia. Lisy Cyryl i Ferdynand znalazły w Starym Zoo bezpieczny dom. Będą ambasadorami idei wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt dla futer. Ogród Zoologiczny w Poznaniu jest przeciwny produkcji futer ze zwierząt. Tak jak ciosy przynależą jedynie do słoni, tak futra są własnością zwierząt. Bądźcie z nami w Starym Zoo w niedzielę! – przekonuje Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowy poznańskiego ZOO.

Źródło: poznan.pl/Hubert Bugajny/biuro prasowe

Dodaj komentarz