AZS ma pomysł na Golęcin


Poznański Akademicki Związek Sportowy zamierza być poważnym konkurentem w konkursie na prowadzenie obiektów sportowych na poznańskim Golęcinie. Dał temu dowód podczas posiedzenia Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki , które odbyło się tym razem w siedzibie AZS-u.   Gospodarze próbowali przekonać radnych, że żaden inny podmiot w Poznaniu nie posiada takiego zaplecza, doświadczenia i kilkudziesięcioletniej tradycji.

 

Golęcin - widok
AZS to w tej chwili 1000 trenowanych zawodników oraz 500 przedszkolaków, dla których prowadzone są zajęcia dodatkowe. Prócz tego klub jest organizatorem Akademickich Mistrzostw Wielkopolski czy międzynarodowych imprez, takich jak Akademickie Mistrzostwa Europy w Tenisie (2009 r.) czy Mistrzostwa Świata w Kajakarstwie (2010 r.). Przeprowadzenie kolejnych dużych imprez sportowych organizacja planuje już za rok (Mistrzostwa Europy w Futsalu) i za dwa lata (Mistrzostwa Świata w Wioślarstwie). Największymi nazwiskami jakie ćwiczyły na jego boiskach są m.in. Wojciech Fibak i Szymon Ziółkowski.
Pomysł AZS-u na zagospodarowanie terenów na Golęcinie to m.in. utworzenie parku sportowego, stadionów, hotelu, ośrodków szkoleniowych czy centrum medycyny sportowej i rehabilitacji oraz inwestycja w działania sportowego biznesu. Dyscyplinami wiodącymi byłyby jak dotychczas lekkoatletyka i tenis, lecz prócz nich także piłka nożna, judo, szermierka, pływanie  czy gry zespołowe. Klubowi działacze podkreślali, że ich oferta zaspokajałaby zarówno potrzeby sportowców wyczynowych, jak i samych poznaniaków, którzy sport uprawiają sporadycznie i wyłącznie rekreacyjnie, jednak od miasta chcieliby zapewnienia, że ich dzierżawa byłaby wieloletnia, a miasto stworzyłoby wspólnie z nimi właściwy kalendarz inwestycji.
Radny Mariusz Wiśniewski zaznaczył, że operator Golęcina będzie musiał zainwestować w tę lokalizację spore środki finansowe, więc póki co w tej roli widzi jedynie Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. – Wcale nie jestem przekonany, że akurat AZS jest w stanie temu wyzwaniu sprostać – przyznał. Nie zgodziła się z nim radna Lidia Dudziak podkreślając, że jej zdaniem Klub jest najbardziej bezpiecznym operatorem jeśli chodzi akurat o tę lokalizację.
Przedstawiciele klubu argumentowali, że prócz oferty związanej z dotychczasową działalnością klubu chcieliby także wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców.
Gdyby to właśnie im przypadło w udziale bycie nowym operatorem terenów na Golęcinie oczekiwaliby od Rady Miasta finansowego wsparcia remontów obiektów i ich prowadzenia przez pierwsze trzy lata działalności.

– Mamy zarówno profesjonalną kadrę szkoleniową jak i doświadczenie w organizowaniu wydarzeń sportowych – mówił Tomasz Szponder, prezes Akademickiego Związku Sportowego. – działamy jednak jak rodzina, w której ten silniejszy wspiera tego słabszego i tego samego oczekujemy od miasta – dodał.

Popierał go menedżer lekkoatletów Janusz Szydłowski, którego zdaniem podstawowym pytaniem jakie powinno sobie zadać miasto podczas rozpatrywania kandydatur powinno być to, czy nowy Golęcin ma być „maszynką do zarabiania pieniędzy czy obiektem sportowym służącym szeroko rozumianej społeczności sportowej”.

Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz zapewnił, że rozumie dobre intencje klubu, ale brakuje mu konkretnych deklaracji i analiz.

– Przy przekazaniu obiektu na 30 lat propozycja prócz przedstawienia zarysu misji powinna zawierać przede wszystkim konkretne plany inwestycyjne – tłumaczył.

Przypomnijmy – od końca maja, zanim miasto ogłosi konkurs na nowego operatora terenów sportowych na Golęcinie odbędzie się cykl konsultacji społecznych, m.in. z mieszkańcami i osobami prowadzącymi działalność na terenach położonych nad jeziorem Rusałka. Opinie poznaniaków będą też zbierane przy pomocy internetowej i ulicznej sondy.

 

Źródło: poznan.pl

Dodaj komentarz