Ostatecznie losy partii rozstrzygnął tie-break. W nim kontrolę od początku przejął faworyt. Chilijczyk z kolei popełnił kilka niewymuszonych błędów, a Rinderknech nie wypuścił już szansy z rąk, finalnie wygrywając 6:3, 7:6 (7-2) po dwóch godzinach i 24 minutach gry.
Francuz jest trzecim reprezentantem swojego kraju, który triumfował w Poznaniu. Wcześniej dokonali tego Thierry Champion w 1996 roku oraz Nicolas Devilder w 2008 roku.
To pierwszy challengerowy puchar Rinderknecha w tym roku. I jak to powiedział Wojciech Fibak podczas ceremonii dekoracji, nawiązując do triumfu Igi Świątek w Roland Garros: – Polka królową Paryża, a Francuz królem w Poznaniu.
Czytaj także:
Arthur Rinderknech: – Poznań to świetne miejsce do gry
Fot. Paweł Rychter / Poznań Open 2022