Arkady Paweł Fiedler, wnuk jednego z najsłynniejszych polskich podróżników, to pierwszy człowiek na świecie, który przejechał Afrykę elektrycznym samochodem. Swoją niezwykłą, czasem ryzykowną wyprawę opisuje w nowej książce. Reportaż „Pod prąd. Elektrycznym autem przez Afrykę” to zapis podróży od gniazdka do gniazdka. Przez bezkresne pustkowia, szutrowe drogi pośród buszu, afrykańskie wioski i zgiełk wielkich miast – w poszukiwaniu źródeł prądu. Bo najważniejsze dla trwania tej wyprawy było regularne „karmienie” baterii, co na Czarnym Lądzie wcale nie jest łatwe. W księgarniach od 25 marca.
Trasa podróży przebiegała z południa na północ Afryki. Arkady Paweł Fiedler pokonał ponad 15 tysięcy kilometrów, odwiedzając czternaście państw, m.in. Nigerię, Benin, Mali, Senegal i Mauretanię. Dla swojego wyjazdu nie wybrał specjalnie przygotowanego superauta, a zwyczajnego elektrycznego nissana, którego można spotkać na ulicach wielu miast.
Książka opisuje niezwykłą i pionierską podróż, oraz niesamowite przygody związane z przemieszczaniem się samochodem na prąd przez kontynent, gdzie energii elektrycznej jest jeszcze mało. Podróżnik szukał jej czasem jak wody na pustyni. Wymagająca droga nie raz spowolniała i utrudniała przeprawę. Szybko okazało się, że to ludzie odgrywają w wyprawie najważniejszą rolę — to właśnie od nich zależało powodzenie całego projektu. Reportaż to zapis ponad kilkudziesięciu fascynujących anegdot o mieszkańcach Afryki — wielu z nich gościło podróżnika w swoich progach, oprowadzało po nieznanych miejscach, zapraszało na wykłady w największych miastach i pomagało przekraczać granice kolejnych krajów. Zdarzali się jednak oszuści, którzy próbowali wykorzystać uzależnienie Fiedlera od ich energii elektrycznej.