Antonio Milić – wspomnienia z Wembley i San Siro


Prasa spekulowała o zainteresowaniu zespołów francuskich, ale został ostatecznie sprzedany do KV Oostende. To nieduży klub, który od ośmiu lat występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej w Belgii, a wcześniej zaliczał w niej tylko krótkie epizody. Pobyt Antonio w Ostendzie wiąże się z największymi sukcesami w historii drużyny z Flandrii Zachodniej. Nowy lechita był podstawowym piłkarzem w sezonach 2015/2016 oraz 2016/2017, kiedy ekipa była kolejno na czwartym oraz piątym miejscu. W tych drugiach rozgrywkach dotarła też do finału Pucharu Belgii, w którym przegrała po dramatycznym boju z SV Zulte-Waregem. Po remisie 3:3 były rzuty karne, które lepiej egzekwowali przeciwnicy. W tym spotkaniu Chorwata zabrakło, bo kilkanaście dni wcześniej dopadł go pech i doznał kontuzji obojczyka. Przez trzy lata w KV Oostende uzbierał jednak 115 meczów, w których strzelił 9 goli i dorzucił 2 asysty. Bez dwóch zdań był podstawowym zawodnikiem i wypadał z jedenastki tylko w przypadku problemów zdrowotnych albo pauzy za kartki.

Piłkarz, który urodził się w Splicie, a wychowywał w niewielkiej miejscowości Kastela wraz z siostrą bliźniaczką Karlą oraz nieco starszą Jakicą, podjął bardzo rozsądną decyzję dotyczącą swojego rozwoju. W wieku 21 lat poszedł bowiem do Belgii, która daje takie możliwości.

– Chciałem zrobić krok do przodu i grać w piłkę nożną w lepszych warunkach. Liga belgijska jest teraz dla mnie najlepsza. Zauważyłem, że młodzi zawodnicy mają tutaj wiele możliwości do czynienia postępów – komentował na łamach mediów.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz