Poznań: Alkohol na sesji Rady Miasta


Alkohol, śmieci i imprezowicze na Starym Mieście – tym zajmowali się we wtorek radni na sesji Rady Miasta Poznania. Ostatecznie skierowali projekt ograniczenia punktów sprzedaży alkoholu poza miejscem spożycia ponownie do komisji. Planowano zmniejszyć ich liczbę do 750.

Rada Miasta Poznania sesja

Mieszkańcy Starego Miasta skarżą się na hałas oraz agresywne zachowanie pijanych ludzi.

– Nie możemy się ograniczyć sprzedaży alkoholu tylko na Starym Mieście, bo ustawa na to nie pozwala. – mówi radna Lidia Dudziak. – Zdaje sobie sprawę, że to rozwiązanie nie jest idealne, ale coś musimy z tym zrobić – dodaje.

Radę Starego Miasta reprezentował Sławomir Cichocki. Tłumaczył, że problem alkoholu narasta.

– Cały czas słyszymy odpowiedź, że się nie da nic zrobić. Prawo jest bardzo ułomne – mówi Sławomir Cichocki. – Dziwimy się, że miasto nie może ograniczyć tego zjawiska – dodaje.

Według Światowej Organizacji Zdrowia na 1 mieszkańca powinno przypadać od 1000 do1500 mieszkańców na jeden punkt. Obecnie w Poznaniu jest około 480 mieszkańców na 1 punkt.

Dyskusja nad projektem wywołała burzliwą dyskusję wśród radnych, w szczególności klubów PiS i PO.

Jeżeli zlikwidujemy te sklepy, to naiwnością jest, że ludzie zrezygnują z picia alkoholu – mówi radny Marek Sternalski. – Ta uchwała będzie atakowała dzielnice peryferyjne, gdzie nasycenie tego typu sklepami jest małe. Uderzy to przede wszystkim w małych przedsiębiorców. Problemem jest egzekwowanie prawa, a nie zezwolenie na sprzedaż alkoholu. W centrum miasta jest wiele sklepów, które powinny stracić koncesję przez sprzedaż alkoholu osobom nietrzeźwym oraz nieletnim – kończy radny.

Na sesji zostały zaprezentowane 3 filmy. Pierwszy z nich nakręcono o drugiej w nocy na ul. Wrocławskiej. Widać było na nim pijanych i głośno zachowujących się ludzi. Na drugim filmie pokazano poranek na ul. Wrocławskiej i śmieci, które zostawili nocni imprezowicze. Na trzecim filmie pokazany był agresywnie zachowujący się mężczyzna.

– Jeżeli nie podejmiemy tej uchwały, to na pewno nic się nie zmieni – mówi radny Michał Grześ. – Ludzie zarzucą nam, że Rada Miasta Poznania nic nie robi i w ogóle nie interesuje się tym problemem. Czy mamy lepszy pomysł? – pyta retorycznie.

Radni argumentowali, że uchwała uderzy przede wszystkim w przypadkowe osoby.

– Według mnie skutkiem nie będzie rozwiązanie tych problemów, o których była mowa – mówi Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta Poznania. – Gdyby ta uchwała mogła wskazywać, w których punktach likwidujemy, to byłoby to działanie dające nam kontrolę. Natomiast jedynie ograniczenie, może wywołać skutek, że jako pierwsze przestaną sprzedawać alkohol miejsca dosyć przypadkowo wybrane – dodaje przewodniczący.

Radni zwrócili uwagę na wady systemu przyznawania koncesji. – Jeżeli komuś wygaśnie koncesja, to będzie czekać w kolejce, aż wygaśnie komuś innemu. W ten sposób wskoczy na jego miejsce, powiedzmy za rok – mówi radny Tomasz Lipiński. – To absolutnie nie rozwiązuje problemu Starego Miasta – dodaje.

Podczas dyskusji powstało zbyt wiele wątpliwości i radni postanowili jeszcze raz przyjrzeć się sprawie na komisji.

Źródło www.poznan.pl / dr

Dodaj komentarz