Wczoraj Polskę odwiedziła Alicia Keys. Laureatka 14 nagród Grammy i jedna z najsłynniejszych wokalistek świata w ramach trasy koncertowej „Set The World On Fire” Tour 2013 wystąpiła na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Na koncercie bawiło się ok. 16 tys. osób.

Koncert w Poznaniu był wyjątkowy w swoim rodzaju, gdyż jako jedyny w czasie europejskiego tourne odbył się pod gołym niebem. Z tej okazji na Stadionie Miejskim stanęła ogromna scena z dwoma telebimami i specjalnym nagłośnieniem, aby muzyka docierała bez problemów do każdego zakątka stadionu.

Spotkanie piosenkarki z polskimi fanami rozpoczęły dźwięki utworu „Empire State of Mind”, a po chwili gwiazda wieczoru była już na scenie. Alicja Keys, z czarnym, eleganckim kapeluszem na głowie przywitała się z publicznością perfekcyjną polszczyzną, wymawiając dość trudne „Cześć Poznań”. Na te słowa publika szalała z zachwytu witając artystkę gromkimi brawami.

Podczas prawie dwugodzinnego show, które odbyło się na Stadionie Miejskim w Poznaniu, artystka wykonała łącznie 22 utwory. Można było usłyszeć piosenki z najnowszej płyty, m.in. „Girl on Fire”, które przeplatały się z największymi przebojami gwiazdy, takimi jak jej debiutancki singiel „Fallin”. Cały koncert pozostawał oczywiście w klimacie soul połączonego z bluesem i rapem.

Na scenie zobaczyliśmy gwiazdę grającą na fortepianie, co jest jej znakiem rozpoznawczym oraz w otoczeniu chórku i tancerzy. Koncert nie był typowym, szalonym show, jakie zwykły dawać największe gwiazdy. Odbył się raczej w formie kameralnego spotkania artystki z fanami. Na scenie nie było przepychu, była za to niezwykle utalentowana wokalistka, która wprawiła publiczność w magiczny nastrój.

Występ gwiazdy poprzedził support poznańskiej grupy UFly oraz niemiecki zespół Hurricane Dean.

Aleksandra Ambrożek