Poniżej felieton Adama Szejnfelda, posła do Parlamentu Europejskiego. Oczywiście redakcja może, ale nie musi zgadzać się z opinią eurodeputowanego. Zachęcamy także inne publiczne osoby, to przysyłania swoich komentarzy.
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem.
„Czegóż płaczesz? – staremu mówił czyżyk młody –
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
„Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce – i dlatego płaczę”.
„Ptaszki w klatce”, Ignacy Krasicki (1735-1801)
Otacza nas ze wszystkich stron, a mimo to jest zupełnie niewidoczne. Nie można go poczuć, dotknąć, uchwycić… Jest czymś tak oczywistym, że często w ogóle zapominamy o jego istnieniu. Gdyby go jednak zabrakło na dłuższą chwilę, skutki byłyby dramatyczne. Nie jesteśmy bowiem w stanie funkcjonować bez powietrza. Podobnie jest niestety z wolnością – potrafimy ją na prawdę zauważyć i docenić dopiero wówczas…, gdy zaczynamy ją bezpowrotnie tracić!
Polska przypomina nam, że czasami najmniejszy nawet krok, jakkolwiek niedoskonały, może w końcu obalić największy mur i przemienić cały świat. Tak o pierwszych częściowo wolnych wyborach parlamentarnych 4 czerwca 1989 roku mówił w Warszawie przed pięcioma laty ówczesny prezydent USA Barack Obama. Obrady Okrągłego Stołu, które poprzedziły te wybory, do dziś budzą podziw i inspirację dla walczących o demokrację i wolność na całym świecie. Aż trudno uwierzyć, że od tamtego pamiętnego dnia minęły trzy dekady! To przecież już całe pokolenie Polek i Polaków, którzy urodzili się w wolnej RP i dla których takie terminy, jak Polska Ludowa, PZPR, komuna to pojęcia znane jedynie z kart podręcznika do historii!
Dlatego właśnie tak trudno przejść obojętnie wobec bardzo niskiej frekwencji młodych ludzi w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego. Z przeprowadzonych badań wynika, że niemal trzy czwarte osób w wieku 18-29 lat w wyborczą niedzielę postanowiło zostać w domu. Rzecz jasna nie chodzi tutaj o zgłaszanie pretensji pod ich adresem. Te przygnębiające dane powinny nas raczej skłonić do refleksji, dlaczego najmłodsze pokolenie, rozpoczynające właśnie samodzielne życie, nie korzysta w pełni z wolności, o którą ich rodzice i dziadkowie walczyli przez kolejne dekady. Czy wynika to z tego, że my – świadkowie oraz uczestnicy tamtych wydarzeń – nie jesteśmy w stanie przekazać im tego dziedzictwa i uświadomić, jak ważny jest udział w wyborach także dzisiaj?
Oczywiście nie tylko ci, którzy urodzili się u schyłku PRL-u, nie pamiętają lub wręcz nie chcą pamiętać o tym, jak wyglądała komuna. Jej sednem był zaś brak możliwości swobodnego podejmowania wyborów zarówno w życiu publicznym, jak i prywatnym. Popierać, nie przeszkadzać – zażądał niedawno Jarosław Kaczyński, mentalnie chyba nadal pozostający w poprzedniej epoce. W zamian będą kolejne programy „z plusem”, choć każda taka inicjatywa oznacza jednocześnie minus po stronie wolności obywateli naszego kraju. Trzeba się przecież podporządkować, dopasować, nie wychylać, pod groźbą, że kurek z publicznymi pieniędzmi zostanie przez Prawo i Sprawiedliwość zakręcony. Albo… do Twojego domu wtargnie o 6 rano policja.
Jak naiwne i nieodpowiedzialne jest to podejście, przekonujemy się natychmiast, gdy opadnie kampanijny kurz. Słynne dopłaty „krowa plus” i „świnia plus” miały być już w tym roku, jak twierdził minister rolnictwa, ale do Komisji Europejskiej nawet nie został złożony wniosek na ten temat! Odmrożenie cen prądu zaś, znacznie szybsze niż zapowiadał rząd, będzie dla wszystkich potężnym elektrowstrząsem. Pojawiają się też poważne wątpliwości, co do zwrotu nagród przyznanych ministrom przez premier Beatę Szydło. Miały być zwrócone, a ponoć… nie zostały. Inna rzecz, że jeśli były wypłacone zgodne z prawem, i jeśli „im się należały”, to dlaczego miałyby być zwrócone?! Prawo i Sprawiedliwość nie ma się jednak czego obawiać. Przed październikowymi wyborami do Sejmu i Senatu ma nastąpić kolejna wypłata, tym razem skumulowanego 500 plus od pierwszego dziecka za lipiec, sierpień i wrzesień. No to kiełbasa wyborcza znów pewnie zrobi swoje.
Ale co później? Później to już obywateli PiS będzie miało chyba w głębokim poważaniu. Władza nie będzie miała żadnego interesu, by zajmować się jakimikolwiek „plusami”. Nawet jeśli coś zabierze, to kto się jej przeciwstawi? Zawsze przecież, nawet w przepełnionych więzieniach, można zrobić wolne miejsce dla tych, co będą zdawać niewygodne pytania! Dlatego właśnie, cytując Donalda Tuska: „Mamy nie zapominać, że 4 czerwca 1989 roku narodziła się Nowa Polska – suwerenne i demokratyczne państwo wolnych i świadomych swoich praw obywateli”. Nie pozwólmy zmarnować tego dziedzictwa!
Adam Szejnfeld
Poseł do Parlamentu Europejskiego
www.facebook.com/PoselSzejnfeld/
#4czerwca WyboryCzerwcowe #DzieńWolności #Gdańsk #Patriotyzm #PatriociWolności #Rocznice #Polska #Państwo #Polityka #Demokracja #DonaldTusk #KoalicjaEuropejska #PlatformaObywatelska #PO #AdamSzejnfeld