MOSINA: Rajdowe reminiscencje


Godzina 9.45, 19 kwiecień 2015 roku, wsiadam na wyszykowany poprzedniego dnia „welocyped” i udaję się, na miejsce startu 7-ego Rajdu po gminie Mosina, który to rajd miałem pilotować. Jakież wielkie zdziwienie moje, kiedy na boisku natykam się na tłum uczestników.

Mosina rajd 16

Ludzi i rowerów mrowie. Podchodzę do biura rajdu (w którym urzędują hm. Danusia Białas, Waldemar Demuth, hm. Marianna Janik, hm. Olga Jurgiewicz i Jarosław Szynklewski) z pytaniem: – Ilu uczestników liczy rajd? Kiedy usłyszałem odpowiedź, iż około 200-stu, to poprosiłem o ponowne podanie liczby! Nie dowierzałem – jednak lista startowa nie kłamała.

Myślę, że to największa impreza rowerowa, jaka dotychczas odbywała się na terenie naszej gminy. Wszystkim cyklistom tego rajdu dane było uczestniczyć w tak wielkiej imprezie i jest to wiekopomna chwila, za którą stoją organizatorzy: Krąg Instruktorski T.W.A. Elita, Ośrodek Sportu i Rekreacji Mosina oraz gmina Mosina, która to przedsięwzięcie dofinansowała.

Myślę, że dla zbieraczy plakietek rajdowych za kilkadziesiąt lat, plakietki z tego rajdu osiągną niebotyczną wartość!

Po krótkich konsultacjach z policją oraz strażą miejską, dotyczących miejsc niebezpiecznych na trasie rajdu, wreszcie wsiadamy na rowery i raźno naciskając na pedały z uśmiechem na twarzy, mkniemy w kierunku Sowińca. Drogą asfaltową wzdłuż boiska do polo, dojeżdżamy do końca lasu i udajemy się w stronę zakola Warty. Na tych to właśnie łąkach podczas rekonesansu przed dzisiejszym rajdem, natura obdarzyła mnie przesympatycznym widokiem rodzimej fauny – saren, jeleni, siwych czapli, oraz łabędzi. Teraz było podobnie, ale skromniej, gdyż zobaczyliśmy tylko jednego łabędzia i dwie sarenki. Cudownie wyglądały przebiegając w poprzek naszej trasy, w szalonym galopie. Pewnie z chęcią zaprezentowania swojej szybkości, której my nie byliśmy w stanie osiągnąć. Za sprawą słonecznej pogody, piaszczyste ścieżki zrobiły się mocno „rozjechane”, tak, że miejscami trzeba było prowadzić rowery. Ponownie wjeżdżamy na drogę asfaltową. Dalej podążamy w kierunku Żabna, całą szerokością szosy, czując się jak na wyścigu kolarskim Tour de France. Kilkaset metrów przed miejscowością Żabno skręcamy w lewo i chyba najtrudniejszym, bo piaszczystym odcinkiem, biegnącym poprzez przepiękne dukty leśne, docieramy do utwardzonej drogi, prowadzącej do mety naszego rajdu na terenie kompleksu rekreacyjno-jeździeckiego w Podkowie Leśnej.

Tutaj na specjalnym miejscu, na świeżym powietrzu, czekała na nas ciepła strawa – super grochówka. Podczas posiłku można było dokończyć odpowiedzi na konkursowe pytania.

Pozostało tylko czekać na rozstrzygnięcie konkursu z pytaniami na temat gminy, rocznicy powstania w Getcie Warszawskim czy imienia i nazwiska burmistrza Mosiny.

Poza podziękowaniem uczestnikom za frekwencję, chciałbym w imieniu organizatorów podziękować również sponsorom za super przedmioty przekazane dla zwycięzców konkursu „Wiedzy o regionie i Powstaniu w Getcie Warszawskim.” A oto oni:

  • FOLIOS PAK Iwona Szóstak ul. Śremska 84
  • FOLIOS 2 Magdalena Burdajewicz, Śemska 84
  • „LIDER” Tomasz Potocki, ul. Sowiniecka 1
  • Księgarnia Szkolna Bogna Kośmider, Krystyna Napierała ul Topolowa 1
  • FOTOMAT Art. Studio fotograficzne Barbara i Jacek Matuszakowie
  • Sklep Przemysłowo-Rowerowy Maria Czarnecka, ul. Słowackiego 6
  • SWEEIS TABACO, ul. Farbiarska
  • Księgarnia „U Kasi” Sławomir Kaczmarek, ul. Poznańska

Po widoku uśmiechniętych twarzy uczestników – dorosłych i tych najmłodszych, uważamy, że warto dalej organizować tego typu imprezę. Zapraszamy w przyszłym roku na kolejną ósmą już edycję, mając nadzieję, że zarazimy „bakcylem pedałowania po ciekawych zakątkach Gminy”, coraz więcej mieszkańców z jej terenu jak i terenów ościennych.

Podczas rajdu nie obyło się bez niegroźnych upadków, oraz drobnych usterek rowerów włącznie ze „złapaniem gumy”, które to usterki na miejscu były usuwane, no może poza jedną poważną awarią, kiedy to w rowerze rozpadła się przerzutka i do domu uczestnik i rower pojechali samochodem, ale miało to miejsce tuż przed metą, tak, że nie było problemu.

Muszę nadmienić jeszcze, że na wysokości zadania stanęła straż miejska oraz mosińska policja, profesjonalnie i z wielką troską o bezpieczeństwo uczestników zabezpieczając trasę rajdu. Wielkie dzięki w imieniu organizatorów i uczestników. Do zobaczenia za rok .

Jan Jurgiewicz

 

Dodaj komentarz