Podsumowanie sezonu futsalistek AZS UAM Poznań


To nie był udany sezon dla futsalistek AZS UAM Poznań, którym patronuje „Nasz Głos Poznański”. Piąte miejsce w lidze podopiecznych Wojciecha Weissa ratuje tylko brązowy medal na Akademickich Mistrzostwach Polski. W Ekstralidze Futsalu Kobiet mogło i powinno być lepiej. Nie chcemy się użalać. Nie chcemy też przysolić. Dlatego bieżący sezon podsumujemy UAM-owskim abecadłem.

AZS UAM Poznań AMP 2015
A – Akademickie Mistrzostwa Polski – tak jest. Nasz jedyny medal. Owszem, może i brązowy. Ale za to wywalczony. No i nasz! Mogliśmy sięgnąć po złoto. Zdobyliśmy brąz. Nie obroniliśmy mistrzostwa AMP ale nasz zespół nie ma się czego absolutnie wstydzić. Po dobrym turnieju w naszym wykonaniu UAM był na podium!

B – Busza Alicja – nasza najlepsza armata, choć czasem się zacina. Rewelacyjna postawa w AMP w Gdańsku (wszystkie bramki w pierwszym dniu i gol wyrównujący w meczu półfinałowym). Najwięcej też bramek w lidze (jeśli chodzi o zawodniczki UAM). Niestety ten sezon nieco słabszy od poprzedniego. Mimo to kibice z radością krzyczeli na trybunach: ,,Alicja Busza!”

C – Czudzińska Laura – debiutantka i najmłodsza zawodniczka w drużynie. Przyszłość UAM-u. Szybko odnalazła się w futsalowej rzeczywistości i łatwo nawiązała kontakt z grupą. Kunszt, który prezentuje na trawie przerzuciła również na halę. Solidnie w obronie i mocny strzał z dystansu. Trochę więcej pokazała się w ofensywie pod koniec sezonu. Będziemy mieli jednak jeszcze z Laurki pociechę.

D – Doping – czego zazdrości nam cała futsalowa Polska? Kibiców! Na naszej hali nie może być cicho. Kibice dopingują, śpiewają, wybijają rytm w bęben. Choć jest ich mało, każdy robi za trzech. Potrafią się nawet zmobilizować i wybrać w daleką podróż za swoją drużyną. Mawiają, że na szacunek na ,,dzielni” trzeba zasłużyć. To o jakim szacunku mowa jeśli chodzi o naszych kibiców? Bo ,,dzielnia” w tej sytuacji wymięka!

E – Emilia Krajewska – przez dłuższą część sezonu to właśnie ona stała pomiędzy słupkami. W pamięci zapadła nam meczem z Kocurem w Głogówku, gdzie to za jej sprawą UAM Poznań uniknął tęgiego lania. Nawet po meczu osoby związane z drużyną naszego rywala pytały gdzie się nauczyła TAK bronić. Rok temu bramkarka numer dwa. W tym roku wywalczyła bluzę numer jeden.

F – Fronczak Paula – UAM Poznań ma problemy z kończeniem akcji. Na całe szczęście swoją niemoc przełamała Palua Fronczak, która świetnie dogadywała się później z Alicja Buszą (np. mecz w Warszawie). Paula coraz mniej kombinuje a coraz więcej strzela. Kto wie. Może ona strzeliła by te kilka bramek pod koniec sezonu i UAM miałby medal? Na AMP-ach doznała ciężkiej kontuzji. Czekamy jednak ze zniecierpliwieniem na następny sezon kiedy to ,,kolarka” zajedzie rywali w ich polu karnym.

G – Golkiperki  – przez dłuższy czas w lidze broniła Emilia. Ale jeśli ktoś zadałby pytanie, która z naszych bramkarek jest najlepsza, to odpowiedź zależałaby tylko od dyspozycji dnia. UAM ma to szczęście, że ma w składzie trzy równe siebie golkiperki. Katarzyna Osiadło ma futsal we krwi. Emilia Krajewska potrafi zaczarować swoje cztery kąty i nikogo do nich nie dopuszczać. No i jeszcze Aleksandra Przybył. Kiedy wiedziała, że po za nią nie ma nikogo pokazała klasę. Mecz ligowy z UJ Kraków i całe Akademickie Mistrzostwa Polski pokazały, że w tej dziewczynie siedzi coś takiego, czego nikt, nawet nasz trener się nie spodziewał.

H – Hanna Olszańska – najstarsza w drużynie. To w kwestii patrzenia w metrykę. Bo jeśli spojrzeć na charakter. ,,Landri” na meczach, jak i treningach potrafi z poważnej kobiety zamienić się w roześmianą nastolatkę. Piłka wciąż sprawia jej przyjemność, wciąż się nią bawi. Z bagażem doświadczeń Hanna Olszańska staje się jednak murem nie do przejścia. Tak. Piłka może przejść. Rywalka? Ojej! Chyba została z tyłu.

UAM - AWF
I – Irek Pindral i Nowakiewicz.INFO – aparaty w ruch i mamy paparazzi. Dwóch naszych fotografów. Pan Irek i pan Karol. Kiedy mogą poświęcą swój czas na udokumentowanie wyczyn naszych dziewczyn. Wychodzą wówczas fenomenalne zdjęcia. A kiedy się ich aparaty zgrają… no cóż. Jest jedno takie zdjęcie (a w zasadzie to dwa), które powinno wystawiać się w każdej galerii sportowej i powinno się uczyć takich ujęć.

J – Jurga Radosław – czasem musi być ktoś taki, kto weźmie mikrofon, zajmie się spikerką spotkania, a potem przeleje wszystkie wydarzenia na papier.

K – Kutnik Agata – nasz nowy nabytek. Zaprezentowała się w spotkaniach akademickich. Wykazała się wolą walki, chęcią strzelania bramek no i poświęcała się dla drużyny kolekcjonując na sobie faule w AMP. Szybko dopasowała się do drużyny i nikt nie widzi już nawet tego, że tej dziewczyny parę miesięcy temu nie było w UAM-ie.

L – Los – bardzo przewrotny, skupiający się głownie na rywalizacji z Krakowem. W meczu ligowym, odwrócił się od nas po zejściu bramkarki naszych rywalek. Na Akademickich Mistrzostwach Polski udowodnił, że lubi równowagę i sprawiedliwość. Rok temu w serii rzutów karnych stał po naszej stronie. W tym roku wybrał drużynę Jagiellonek.

Ł – Łamaga i Łyda – powróciły na ligowe boiska po kontuzjach. Każda z nich wniosła coś do drużyny. Łamaga swoimi ofensywnymi rajdami potrafiła rozbić każdą defensywę przeciwnika. Łyda natomiast świetnie zastawia się z piłką i to ona ma najlepszy procent utrzymania się przy piłce w zespole.

M – Małgorzata Śledzińska – na naszą pomoc medyczną nie ma co narzekać. Zawsze profesjonalna i do usług. Ale żeby ,,urlop z tejpami”!? I to nad morzem?! Gosia Śledzińska wybrała się z nami do Gdańska na krótkie wakacje. Z jednej strony pokibicowała, ale cały czas jedna ręka sprawdzała, czy też przypadkiem nikt nie podwędził jej apteczki, gdyby potrzebna była pierwsza pomoc.

N – Niemoc – strzelecka. Nasza główna bolączka. W defensywie UAM nie prezentował się źle. Za to w ofensywie. Gdybyśmy wykorzystywali chociaż co czwartą okazję to my, a nie UJ zasiadalibyśmy na tronie. Niestety potrzebowaliśmy w tym roku ogromnej ilości okazji, by w końcu coś ustrzelić. Możliwe, że ktoś nałożył na nas klątwę. Mimo to, do następnego sezonu trzeba ten element koniecznie poprawić.

O – Opatrzność – tym razem bardziej nad nami czuwała. Może wydawać się to śmieszne, patrząc na to, że i tak nie obyło się bez kontuzji ale… ale po pierwsze! Nie trzeba było wzywać karetki pogotowia. Po drugie, nie uroniono żadnej łzy. Po trzecie, za każdym razem uraz kończył się falą śmiechu. Spoglądając  na niektóre wypadki naprawdę opatrzność nad nami czuwała.

AZS UAM Poznań 2015
P – Primex – same dobre rzeczy można by tutaj napisać. Komfortowe warunki, szybkość, profesjonalizm i bezpieczeństwo. UAM Poznań nie może narzekać na transport. Wszystkie wyjazdy były zawsze udane i nikt nie miał prawa narzekać. Nasz przewoźnik spisał się na medal. Nie pierwszy raz z resztą!

R – Rozczarowania – trochę ich było. Po pierwsze, piąte miejsce w tabeli. Po drugie mecze, które należało wygrać. W tym roku UAM rozczarował. Można było mieć złoty róg. Zamiast tego pozostał nam…

S – Smutek – bo to już koniec. Nie ma więcej futsalu. EFK się skończyła i przyszło nam czekać prawie cały rok. A my przecież kochamy emocje. Kochamy grać. Wygrywać. Kiedy jeszcze dojdzie do tego moment przykrych pożegnań zrobi się już bardzo smutno.

T – Tragedia – niestety, razy dwa. Obie te tragedie noszą miano ,,Medan” w derbach Wielkopolski UAM nie zagrał. UAM się skompromitował. W jednym i w drugim spotkaniu zawodniczki z Gniezna mogły nas przerobić na mielonkę. Skończyło się tylko na upokarzających porażkach.

U – Uniwersytet – UAM to nie tylko klub. UAM to też Uniwersytet. Większość (prawie wszystkie) nasze zawodniczki to studentki. Nikt tutaj nie dostaje wynagrodzenia za grę. Nasze futsalistki łączą przyjemne (sport) z pożytecznym (nauka). Nie mają łatwo. Zajęcia dopasować do treningów i spotkań. Ale dają radę.

W – Weiss – mówimy o pełnej rodzince. Każdy jej członek jest poświęcony futsalowi kobiet. Trener Wojciech jest nie tylko ojcem w domu, ale i w drużynie. Każda z zawodniczek mająca jakąś sprawę do załatwienia, śmiało może uderzyć do Wojtka, bo wie, że trener będzie o nią walczyć jak lew. Jagoda, jest byłą piłkarką i zna futsal i szatnię od podszewki. Nie jest ani mamą, ani ciocią. Dla większości dziewczyn jest koleżanką z boiska. No i nie zapomnijmy o najmniejszym naszym ultrasie. Iga Weiss miała przyjemność podziwiania swoich cioć z wysokości trybun. W przyszłości natomiast sama uganiać się będzie za futbolówką.

Z – Zagajnikowa – jest takie miejsce na ziemi, gdzie treningi odbywają się dwa razy w tygodniu. Jest takie miejsce gdzie UAM rozgrywa swoje spotkania ligowe. Jest takie miejsce, którego zazdroszczą nam nasi przeciwnicy. Tak. To nasza hala. Nasza hala sportowa UAM na Morasku. Dokładniej na Zagajnikowej 9. Jest to twierdza, którą ciężko zdobyć. Na tej hali rozegrano trzy kapitalne mecze w wykonaniu naszych dziewczyn. Z ,,Kocurem”, z Golem i oczywiście to najlepsze z Jagiellonkami.

Ż – Żyła Mariola – każdy zespół sportowy ma swoje serce. Nie każdy jednak ma swoje płuca. Mariola Żyła gotowa jest zabiegać, zakąsać, zaskoczyć, zdemolować, zadźgać i zrobić wszystko co trzeba przeciwnikowi. Wszystko byle by zwyciężyć. Niebywale ambitna dziewczyna. Od pierwszej do ostatniej minuty gra tak samo, z taką samą zawziętością. Nawet kiedy zespół przegrywa trzy do zera, Mario wierzy, że w trzy minuty odmieni (nawet jeśli trzeba, to sama) oblicze spotkania.

Radosław Jurga

Dodaj komentarz