Zwycięstwem drużyny Kolejorza zakończył się pojedynek 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy w Bełchatowie. Opiniami dotyczącymi przebiegu tego spotkania podzielili się Łukasz Trałka, Tomasz Kędziora oraz Damian Zbozień.

ŁUKASZ TRAŁKA

– To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Udowodniliśmy sobie, że potrafimy również wygrywać poza własnym stadionem. Myślę, że przez większość spotkania kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. Wyjątek stanowi sytuacja, po której straciliśmy gola. Na szczęście, kilka minut później ponownie wyszliśmy na prowadzenie i nie oddaliśmy go już do końcowego gwizdka arbitra. Uważam, że w pełni zasłużenie wywozimy z Bełchatowa trzy punkty.

TOMASZ KĘDZIORA
– Po tym, co się stało w Stargardzie Szczecińskim, pokazaliśmy klasę i wygraliśmy na trudnym terenie. Po serii przegranych i remisów na wyjeździe, w końcu udało nam się odnieść zwycięstwo. Byliśmy dzisiaj lepszą drużyną, co potwierdziliśmy wynikiem. Po stracie bramki nie załamaliśmy się. Parliśmy do przodu i szybko ponownie wyszliśmy na prowadzenie. Teraz myślimy już tylko o czwartkowym rewanżu z Błękitnymi.

DAMIAN ZBOZIEŃ
– To z pewnością nie był dla nas łatwy mecz. Graliśmy przeciwko drużyna, która była potrójnie zmobilizowana po nieudanym dla nich pojedynku w Pucharze Polski. Ich chęć rehabilitacji było dzisiaj widać na boisku. My również chcieliśmy wygrać i zdobyć trzy punkty, które znacznie poprawiłyby naszą sytuację w tabeli. Niestety po raz kolejny już tej wiosny schodzimy z boiska pokonani.

Trudno racjonalnie wytłumaczyć sytuacje, w których straciliśmy gole. Przed meczem mówiliśmy sobie, że nie możemy popełniać takich błędów. Niestety nie przełożyliśmy tego na boisko. W wielu naszych akcjach brakowało ostatniego dobrego podania, po którym moglibyśmy zdobyć gola. Nasza gra chluby na pewno nie przynosi.

Fot. Roger Goraczniak
źródło www.lechpoznan.pl