Skorża: – Powiedziałem zawodnikom, że jeżeli nie zagrają na maksimum możliwości, to będą mieli kłopoty


Głównym tematem piątkowej konferencji przed sobotnim meczem Kolejorza z GKS Bełchatów nie był pojedynek w ramach 26. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, a środowa porażka z drugoligowcami z Stargardu Szczecińskiego. – Coś takiego nie miało prawa się wydarzyć – zaznacza trener Maciej Skorża.

Lech Skorża Rząsa 13

Mina szkoleniowca Kolejorza Macieja Skorży po porażce przypominała tę Jacka Zielińskiego, Jose Marii Bakero, czy Mariusza Rumaka po największych kompromitacjach poznańskiej Lokomotywy. Lech od kilku sezonów boryka się z problemami w meczach o wysoką stawkę, szczególnie z zawodnikami z drużyn o kilka klas słabszych. Niektórzy lechici pamiętają jeszcze kompromitajje między innymi z AIK Sztokholm, Olimpią Grudziądz, Miedzią Legnica, a o Stjarnan już nie wspominając.

– Nie chcę wnikać w historię moich poprzedników – mówił trener Maciej Skorża. – Wiem co się działo teraz i po raz pierwszy znalazłem się w takiej sytuacji. Grałem 4 razy w finale PP, ale pierwszy raz moja drużyna poległa w tak ważnym meczu i w takim stylu.  Powiedziałem zawodnikom, że jeżeli nie zagrają na maksimum swoich możliwości to będą mieli kłopoty. Coś takiego nie miało prawa się wydarzyć. Mam nadzieję, że to nie jest rzecz zakorzeniona głęboko w szatni. Nadszedł czas, by ten stan wyeliminować.

Także za panowania obecnego trenera Lech miał pewne problemy. Namiastkę kłopotów widać było w Kielcach i w Gliwicach.

– Po Kielcach powiedziałem, że ci którzy nie są w stanie umrzeć za Lecha – nie mają prawa się znajdować w szatni – dodaje trener Skorża. – Byliśmy świadkami wydarzenia, które się nie mieści w mojej głowie. Nie dociera do mnie to, że to się notorycznie powtarza. Muszę zrobić wszystko, by to zmienić. Wciąż możemy wygrać wszystko, co sobie założyliśmy.

W związku ze zbliżającym się rewanżem w półfinale Pucharu Polski zawodnicy Lecha nie będą szczególnie świętować tegorocznej Wielkanocy.

– Wszyscy będziemy trenowali w święta – zaznacza trener Skorża. – Zostajemy w Poznaniu i musimy ciężko pracować przed meczem z Błękitnymi. Będą to dość specyficzne święta. Będziemy pracować zarówno w niedzielę, jak i w poniedziałek rano. Sami sobie na to zapracowaliśmy i nie mogę sobie pozwolić, by przy tylu kontuzjach i takiej formie przeoczyć tak ważny okres.

Trener przyznał, że taką grą Lech daje podstawy, by pisać o nim źle. – To musi w nas wzbudzać chęć rewanżu – powiedział Skorża. – Jeżeli drużyna podchodzi odpowiednio mentalnie do takiego meczu, to nie ma siły, żeby nie było widać różnicy dwóch klas rozgrywkowych. Mogę usprawiedliwiać się przerwą na kadrę lub złym stanem boiska, ale to jest śmieszne. Przed meczem powiedziałem zawodnikom, by nie szukali sobie wytłumaczeń, tylko gryźli trawę. Odpowiadam za to co się wydarzyło, ale wydawało mi się że mentalnie ranga spotkania wystarczy do mobilizacji. Tym bardziej, że po meczu z Legią miałem nadzieję, że piłkarze pójdą za ciosem. Wciąż mnie ta drużyna zaskakuje i ciągle wyciągam z niej nowe doświadczenia.

Kolejnym schorzeniem Kolejorza jest niemoc w meczach wyjazdowych. W obecnym sezonie zespół Lecha wygrał tylko trzy z 16.

– Główną przyczyną porażek na wyjeździe jest sfera mentalna zawodników. Wygraliśmy bardzo trudny mecz w Krakowie, więc myślę, że jesteśmy w stanie wygrać każdy inny – mówi Maciej Skorża.

Po ostatnich meczach na urazy cierpią między innymi Karol Linetty, Arnoud Djoum, Muhamed Keita, Vojo Ubiparip, Gergo Lonvrencics oraz Dawid Kownacki. Wciąż niezdolny do gry jest także Darko Jevtić.

– Wierzę, że zobaczymy Darko jeszcze tej wiosny i w rundzie finałowej nam pomoże. Karol i Dawid są mocno poobijani po meczu w Stargardzie. Vojo natomiast leczy infekcję – mówi trener i dodaje: – biorąc pod uwagę obecną sytuację w klubie, sobotni mecz ma niezwykle wysoką rangę. Może być przełomem dla wielu lechitów. Czekam na reakcję zawodników jutro i w czwartek. Bełchatów jest drużyną, z którą parę miesięcy temu wysoko wygraliśmy i zmiana trenera nie powinna być powodem do zmartwień. Trzeba wygrać ten mecz i pokazać na co nas stać.

Lech Poznań w Bełchatowie z miejscowym GKS zagra w sobotę o godz. 18, a transmisję będzie można zobaczyć w Canal+Sport. Czwartkowy rewanż z półfinału Pucharu Polski, który rozpocznie się o 20.45 będzie można natomiast śledzić na antenie Polsat Sport oraz Polsat Sport News.

Czytaj także: Piekło w szatni piłkarzy Lecha

Karol Jaroni
Fot. Roger Gorączniak

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz