Wierzymy w derby Poznania koszykarek w Basket Lidze!


Znamy już tegoroczne finalistki, a co za tym idzie zespoły, które zapewniły sobie miejsce w Basket Lidze Kobiet. Oczy wszystkich skierowane są teraz na zwyciężczynie – JTC MUKS Poznań powraca do ekstraligi w wielkim stylu. Przyjrzyjmy się też drużynie przeciwnej – bitne koszykarki z Enea AZS również zasługują na słowa uznania.

enea azs

 

Po pierwsze, w przeciwieństwie do poprzedniego spotkania, które dziewczyny z akademickiej drużyny rozgrywały u siebie, tym razem były momenty, w których Enea AZS miał wyraźną przewagę, znajdującą odzwierciedlenie w wyniku. Pierwsza kwarta zdecydowanie należała do podopiecznych Ryszarda Barańskiego i gdyby nie fakt, że miały one znacznie krótszą ławkę rezerwowych, co utrudniało utrzymanie mocnego tempa przez cały mecz, być może jego losy ważyłyby się dłużej. Wprawdzie po pierwszej połowie kibice MUKS-u mogli spokojnie odetchnąć i przygotowywać się do świętowania awansu, ale fakt, że przez początkowe dziesięć minut, póki siły pozwalały na walkę, dziewczyny z AZS były w stanie stworzyć przewagę, bardzo dobrze rokuje na przyszłość. Oznacza to, że po odpowiednich wzmocnieniach, walka o awans w kolejnym sezonie jest jak najbardziej możliwa. W minionym, w drużynie Enei aż cztery zawodniczki spędziły średnio powyżej pół godziny na boisku, z czego dwie ponad trzydzieści trzy minuty. Dla porównania w MUKS-ie pół godziny przekroczyły tylko dwie zawodniczki i to o sekundy. Zawodniczki AZS grały średnio ponad trzy minuty dłużej w każdym meczu. Wnioski nasuwają się same. Akademiczki w sezonie mają zdecydowanie więcej minut „w nogach” niż podopieczne trener Iwony Jabłońskiej.

Na szczególne słowa uznania za występ w drugim derbowym spotkaniu należą się Magdalenie Wojdalskiej, która swoim zaangażowaniem zasłużyła na tytuł najbardziej walecznej zawodniczki AZS. Nie ulega wątpliwości, że obok niezwykle szybkiej Kingi Woźniak i najskuteczniejszej w lidze Darii Marciniak, jest ona trzecim ogniwem stanowiącej o sile zespołu machiny. Jest wytrzymała, sportowo agresywna i zdolna do walki nawet w ostatnich minutach meczu. Potwierdza to fakt, że w minionym sezonie potrafiła spędzić przeszło 42 minuty na boisku w jednym spotkaniu. Taką wytrzymałością nie może pochwalić się żadna inna zawodniczka z ligi.

Historia pamięta zwycięzców. My zapamiętamy obydwie drużyny. Obydwie mają za sobą naprawdę dobry sezon, zakończony na czołowych lokatach. Trzymamy kciuki, by za dwa sezony poznanianki zmierzyły się ze sobą w ekstralidze. Wierzymy, że taka sytuacja jest bardzo realna.

Antoni Szczepaniak, Paweł Chmielowski, Marcin Cybulski
Sport Analitycs, www.sportanalytics.pl

Dodaj komentarz