W szlagierowym meczu 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał z liderującą w tabeli warszawską Legią. Radości nie ukrywał trener Kolejorza Maciej Skorża.

Mimo końcowego wyniku szkoleniowiec Lecha Poznań nie był zadowolony z pierwszych fragmentów spotkania:

– Mecz rozpoczął się od lepszej gry Legii Warszawa – mówił Maciej Skorża. – To ona stworzyła sobie więcej sytuacji po bramką. Pierwsza połowa nie wyglądała tak, jak sobie założyliśmy, z uwagi na zbyt duże zamieszanie. Zgoła inaczej gra ułożyła się w drugiej połowie: przenieśliśmy grę na połowę legii, bo chcieliśmy zacząć panować nad spotkaniem. To się udało po podaniu do Kaspra i kartce Malarza. Ta sytuacja była punktem zwrotnym meczu. Barry po raz kolejny dobrze się zachował i strzelił piękną bramkę. Od tego momentu było widać lepszą grę w naszym wykonaniu. Po części było to spowodowane przewagą liczebną, co wykorzystaliśmy. Schody zaczęły się dopiero w 84.minucie spotkanie, kiedy to Michał Kucharczyk zdobył gola kontaktowego. Przeszła mi nawet przez głowę sytuacja z poprzedniego meczu na Łazienkowskiej, ale na szczęście tak się nie stało. Pokonaliśmy Legię, ale to nie powód, żeby się zachłysnąć. Wiem, że musimy jeszcze wiele zrobić, żeby wystąpić później w LE. Możecie tylko być pewni, że liga będzie ciekawsza.

Po zwycięstwie z Legią poznańska Lokomotywa ma 2 tygodnie przerwy z uwagi na zgrupowanie reprezentacji. Następny mecz dopiero 1 kwietnia z Błękitnymi w Stargardzie w ramach półfinałów Pucharu Polski.

Galeria zdjęć i relacja z meczu – kliknij tutaj

Karol Jaroni
Fot. Roger Gorączniak