W niedzielę godzinie 18 sędzia Tomasz Musiał rozpocznie na Inea Stadionie w Poznaniu najbardziej wyczekiwany pojedynek wiosny. Mecz Lecha z Legią Warszawa od dłuższego czasu elektryzuje kibiców nie tylko z całej Wielkopolski.

Jesienią lechici zremisowali w stolicy 2:2. Niebiesko-biali prowadzili już dwiem bramkami, ale gospodarzom z dużą dozą szczęścia udało się wyrównać w ostatnich minutach spotkania. Obecnie Legia ma sześć punktów przewagi nad Lechem, ale wiosną nie zachwyca. „Wojskowi” nie zdołali przełamać wiosennej niemocy polskich drużyn w europejskich pucharach i dwukrotnie ulegli Ajaxowi Amsterdam. Z dużym trudem, ale ostatecznie awansowali do półfinału Pucharu Polski. Do wyeliminowania Śląska Wrocław stołeczny klub potrzebował rzutów karnych.

W lidze legioniści radzą sobie wiosną przeciętnie, jeśli brać pod uwagę oczekiwania ich kibiców. Przewodzą wprawdzie stawce z przewagą sześciu punktów nad Lechem, ale wiosną grają „w  kratkę”. Wygrali zaledwie dwa z pięciu spotkań zdobywając łącznie osiem punktów.

Legia przez długą część okresu przygotowawczego była chwalona przez ekspertów za utrzymanie składu przed walką w Lidze Europy. Tuż przed meczem z Ajaxem pojawiły się jednak informacje o bajecznej ofercie dla Miroslava Radovicia z Chin, z której Serb skorzystał. W efekcie stołeczni stracili swój motor napędowy. Pozyskali wprawdzie Michała Masłowskiego za 800 tysięcy euro, zespół wzmocnili również Arkadiusz Malarz i Dominik Furman, lecz dziura po Radoviciu, póki co, nie została jeszcze zalepiona.

Mecz Lecha z Legią rozpocznie się o godzinie 18:00. Wszystkie bilety zostały sprzedane.

źródło www.lechpoznan.pl

Fot. T-Mobile Ekstraklasa / x-news