Douglas: Jestem tutaj szczęśliwy


Przed meczem z bydgoskim Zawiszą na pytania dziennikarzy odpowiadał też szkocki obrońca Lecha- Barry Douglas.

douglas2

Dla lewonożnego lechity to nie będzie zwykłe spotkanie. Zawodnicy Kolejorza spotkają się bowiem ze swoim byłym trenerem – Mariuszem Rumakiem. – Na pewno trener Rumak powie swoim zawodnikom, że ważne jest, by wygrać z Lechem i postawi to sobie i im za punkt honoru – mówi zapewnia Douglas.

Lewemu obrońcy grającemu z numerem „3” na plecach w czerwcu tego roku kończy się kontrakt z Lechem, ale jego umowa automatycznie przedłuży się za sprawą klauzuli. – Tym zajmuje się mój menadżer, ale wiem, że po rozegraniu pewnej liczby meczów mój kontrakt się przedłuży – informuje Szkot. – Jestem tutaj szczęśliwy.

To właśnie jego strzał z dystansu otworzył wynik meczu z Jagiellonią, lecz zdaniem lechity strzały z dystansu nie będą jutro kluczowym aspektem gry. – Nie chodzi o to, by koniecznie strzelać z dystansu, lecz, aby strzelać celnie i zdobywać jak najwięcej bramek – uważa Douglas.

Szkocki zawodnik ma bardzo dobrze ułożoną lewą nogę i jest etatowym wykonawcą rzutów wolnych w poznańskim Lechu. Spytany o to, dlaczego nie wykonuje także rzutów karnych odpowiedział: – Jest w Lechu kilku wykonawców „jedenastek” i gdybym miał być jednym z nich, to zgodziłbym się. Na razie robi to Tomek Kędziora i ostatnio dobrze wykonał swoją robotę.

Karol Jaroni

Fot. Roger Gorączniak

 

 

 

Dodaj komentarz