Znamy projekt nowego przejścia na dworzec


Na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Jacek Jaśkowiak, jego zastępca Maciej Wudarski i przedstawiciele zespołu projektowego Stadtraum Polska przedstawili koncepcje lokalizacji przejścia dla pieszych w okolicach dworca kolejowego Poznań Główny. Koszty oszacowano na ok. 500 tys. złotych.

dworzec - przejście 01 dworzec - przejście 02 dworzec - przejście 03 dworzec - przejście 04

Jaśkowiak 01 Jaśkowiak 02 Jaśkowiak 03 Jaśkowiak 04 Jaśkowiak 05 Jaśkowiak 06 Jaśkowiak 07 Jaśkowiak 08 Jaśkowiak 10 Jaśkowiak 11 Przejście dworzec

Chodzi o umożliwienie pieszym przejścia przez tory tramwajowe i jezdnię ulicy Matyi w kierunku dworca PKP. Do tej pory pasażerowie zmierzający z przystanku tramwajowego  na dworzec lub ci, którzy z niego wyszli i chcieli wsiąść do tramwaju, mieli do wyboru dwie opcje – skorzystać z przejścia podziemnego lub przebiec przez ruchliwą ulicę w nieoznakowanym miejscu. Spora grupa wybierała drugie rozwiązanie.

– Prowadzimy w tej chwili duże inwestycje, takie jak remont ronda Kaponiera czy planowane poprowadzenie linii tramwajowej na Naramowice, ale nie zapominamy też o mniejszych inwestycjach – mówił prezydent Jacek Jaśkowiak. – Dziękuję wszystkim, którzy zabiegali o tę zmianę.

Przejście tylko od strony południowej
Miasto nie planuje poprowadzenia trzecich pasów przez jezdnię północną. W przedstawionym projekcie znalazły się tylko dwa przejścia – przez torowisko i południową jezdnię ul. Matyi (tę od strony budynku dworca). Oba będą posiadać sygnalizację świetlną. Będą miały szerokość 8 m. i znajdą się na końcu peronów tramwajowych, a więc od strony zachodniej. Jak tłumaczą projektanci, wszystko po to, by oczekujący na zielone światło mieli wyznaczoną strefę oczekiwania, która nie zakłóci działania przystanków tramwajowych. Dla ich wygody zakłada się też korektę krawężników i zastosowanie lekkich spadów.

– Nie dojdzie przy tym do pogorszenia warunków ruchu samochodowego od strony wlotu przy Moście Dworcowym – zapewniają autorzy projektu, a jego kierownik, Aleksander Sagan dodaje: – Wiele osób w tej chwili przechodzi w tym miejscu „na dziko”. Po wybudowaniu przejścia będzie o wiele bezpieczniej, poza tym dwukrotnie skróci się długość przejścia na dworzec.

Dodatkową zmianą jest to, że pasy będą przebiegały tylko przez dwa pasy ruchu i nie obejmą prawoskrętu w ulicę Wolne Tory, który znajdzie się już za przejściem dla pieszych. – Przez taką zmianę geometrii ulicy i zawężenie jezdni damy kierowcom wyraźny sygnał, że w tym miejscu należy zwolnić – uważa Maciej Wudarski.

Dlaczego tak późno?
Obecny na konferencji Jacek Szukała, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich, na pytanie o to, dlaczego miasto od razu nie stworzyło pasów na jezdni, a zamiast tego wybudowało przejście podziemne odpowiedział: – Przejście podziemne nie służy tylko dojściu do dworca, ale zagospodarowuje teren okolic Wolnych Torów.
Przypomnijmy, stworzenie przejścia dla pieszych było jednym z podstawowych punktów programu wyborczego prezydenta. Dlaczego zajął się sprawą dopiero teraz? – Wcześniej sprawę spowolniły formalności – tłumaczył Jacek Jaśkowiak. – Tak naprawdę to tylko wstęp do dalszych działań, co zaznaczyli zresztą sami mieszkańcy i społecznicy – mówił, a rozwiązania wokół dworca nazwał „błędami przeszłości”. Już teraz zapowiada powołanie 10-osobowego zespołu, który ma zadbać o kompleksowe skomunikowanie dworca PKP. W jego skład wejdą przedstawiciele miasta i PKP.
Projekt najbliższej inwestycji  ma być gotowy do końca kwietnia. Potem miasto ogłosi przetarg na jej wykonawcę. Zakończenie prac planowane jest na sierpień lub wrzesień tego roku. Koszty szacuje się na ok. 500 tys. zł.

Zdjęcia Sławomir Lechna
źródło www.poznan.pl

 

Dodaj komentarz