Drogie wycieczki tramwajowe


Tramwaj do Franowa jeździ już od ponad trzech tygodni. Z wiosną 2013 roku szybka bimba dojeżdżać ma do Dworca Głównego. Będzie to ważny odcinek łączący północ z południem Poznania, bo przebudowa Kaponiery na prawie dwa lata odcięła w linii prostej Piątkowo od Górczyna.

Budowa torów tramwajowych w ulicy Ratajczaka to kolejne planowane przedsięwzięcie Poznania. Podczas otwarcia trasy do Franowa o tej pilnej inwestycji mówił prezydent Ryszard Grobelny. Zapowiedział też budowę innych tras: do Naramowic i do osiedla Kopernika, które realizowane mają być po roku 2014, gdy miasto pozyska nowe dotacje unijne.

Kosztowna trasa

Nowa linia tramwajowa, poprowadzona w ulicy Ratajczaka, skrócić ma (jak wyliczono) nawet o 9 minut dojazd do śródmieścia z południowych rejonów miasta – przede wszystkim Wildy. Niestety, ta inwestycja nie przyniosłaby korzyści mieszkańcom Piątkowa, Winiar czy Winograd. Dojazd do tych dzielnic odbywa się niezmiennie od kilkudziesięciu lat w oparciu o węzeł przy moście Teatralnym, skąd w czterech kierunkach tramwaje jadą na północ. Brakuje odcinka w ulicy Nowowiejskiego i Solnej, który odciążyłby wyjazd ku północnym rejonom Poznania. Trasa w tych ulicach – z połączeniem jej z placem Cyryla Ratajskiego, ulicą 3 Maja i wspomnianą ulicą Ratajczaka – stanowiłaby wówczas „oś” linii tramwajowej, przecinającej śródmieście z południa na północ. O budowie łącznika w ulicy Solnej, jednak nie wspomina się i tramwaj w ulicy Ratajczaka będzie jedynie udogodnieniem dla mieszkańców Wildy.

Skrót na tym blisko kilometrowym odcinku ulicy Ratajczaka (z włączeniem torów w ulice Święty Marcin i 27 Grudnia) nie byłby tani. Według zapowiedzi magistratu kosztować ma nawet 100 milionów złotych! W tej drogiej inwestycji uwzględniona ma być także wymiana instalacji podziemnej. Wiadomo już, że miasto tych pieniędzy na razie nie ma, więc inwestycja może być ujęta w planach po 2014 roku (nawet do 2020 roku), kiedy Poznań pozyska z nowej puli pieniądze z Unii Europejskiej, wspierającej rozwój komunikacji zbiorowej. Perspektywa nie jest zatem tak bliska, zważywszy że w planach we wspomnianych latach ujęte są także inne wspomniane komunikacyjne inwestycje Poznania..

Niewykorzystana Towarowa

Wobec takich kłopotów finansowych miasta inwestycja w ulicy Ratajczaka jest nie tylko droga i odległa, ale także połowiczna, bo nie uwzględnia dalszego połączenia z ulicą Solną. Tymczasem 300 metrów na zachód od ulicy Ratajczaka jest Towarowa, w której są tory tramwajowe. Wprawdzie w złym stanie technicznym, lecz po remoncie i wbudowaniu rozjazdu w ulicę Świętego Marcina, ulica z idealnym rozwiązaniem komunikacyjnym.

Tory w ulicy Towarowej zbudowane zostały pół wieku temu, gdy konieczny był objazd dla tramwajów z powodu przebudowy mostu Dworcowego.  Ale już wówczas, budując trasę objazdową ulicą Towarową, popełniono błąd – nie  pomyślano o rozjazdach w przeciwnym kierunku: do centrum miasta. Podobnie było przy skrzyżowaniu za mostem Dworcowym (błąd ten w tym miejscu naprawiono dopiero po kolejnej przebudowie wiaduktu nad torami kolejowymi Dworca Głównego – kilka lat temu).

Ulica Towarowa dla pasażerów tramwajów okazała się idealnym skrótem, gdy na Euro przez wiele miesięcy przebudowywana była ulica Roosevelta (na odcinku od mostu Dworcowego do ulicy Bukowskiej. Pojechały tędy tramwaje aż pięciu linii. Wbudowany rozjazd w kierunku ulicy Gwarnej umożliwiłby teraz (podczas przebudowy Kaponiery) dogodny dojazd do centrum, a także w miarę szybki przejazd przez śródmieście. Z pewnością przejazd przez ulicę Towarową byłby krótszy nawet o 15 – 20 minut!  A tak, pasażerowie będą musieli pokonywać znaczne objazdy tramwajami: od strony zachodniej przez Jeżyce, a od wschodniej – przez ulicę Strzelecką.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

Dodaj komentarz