Lech wygrał i jest trzeci po jesieni


Lech Poznań wygrał ostatnie w tym roku spotkanie ekstraklasy z Lechią Gdańsk 1:0, a wynik meczu ustalił Dariusz Formella. Kolejorz spędzi zimę na trzecim miejscu w tabeli i ma 6 punktów straty do liderującej Legii Warszawa, która w niedzielę ma do rozegrania mecz z Górnikiem Łęczna.

Lech był zdecydowanym faworytem starcia z osłabioną Lechią i już w 3 minucie mógł objąć prowadzenie, jednak strzał Formelli z pola karnego był za lekki, by zaskoczyć Bąka. 10 minut później Formella popisał się kapitalnym podaniem do Keity, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Lechii. W 25 minucie Gambijczyk z norweskim paszportem mógł mieć na swoim koncie asystę. Dokładnie dograł w pole karne do Sadajewa, jednak ten w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę. Sadajew za ten kiks zrehabilitował się w 32 minucie, gdy dokładnym krosem puścił w bój Formellę. Skrzydłowy Kolejorza wpadł w pole karne i strzałem w krótki róg pokonał Bąka. 5 minut później na listę strzelców mógł wpisać się Keita, ale podobnie jak Formella w 3 minucie, z niemal identycznej pozycji uderzył za lekko i bramkarz gości złapał piłkę. Jeszcze przed przerwą prowadzenie mógł podwyższyć, jednak z ostrego kąta strzelił w boczną siatkę. Do przerwy było 1:0 dla Lecha i dla gości był to najniższy wymiar kary.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Kolejorz od początku ruszył do ataku w poszukiwaniu drugiej bramki i powinien ją znaleźć w 58 minucie. Fenomenalną indywidualną akcją popisał się Jevtić, który na małej przestrzeni ograł trzech obrońców, wpadł w pole karne, gdzie został pociągnięty za koszulkę. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Do piłki podszedł Hamalainen, ale uderzył fatalnie w środek bramki i Bąk sparował piłkę. Niewykorzystana jedenastka podcięła skrzydła lechitom i gra nie kleiła się tak jak wcześniej. Na kolejną sytuację trzeba było poczekać aż do 79 minuty. Kownacki prawą stroną wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Sadajewowi, jednak ten, w sobie tylko znany sposób, z 3 metrów nie trafił w piłkę. Napastnik Lecha zrehabilitował się w 90 minucie, gdy idealnie zagrał prostopadle do Hamalainena, ale Fin przegrał pojedynek sam na sam z Bąkiem i mecz skończył się skromnym zwycięstwem Kolejorza. Dla podopiecznych Macieja Skorży była to trzecia wygrana z rzędu, co w tym sezonie zdarzyło się Lechowi po raz pierwszy.

Lech Poznań – Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
Bramka: Dariusz Formella (32. minuta)
Żółte kartki: Jan Bednarek – Ariel Borysiuk, Piotr Wiśniewski
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów:

Lech Poznań: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri (53. Jan Bednarek), Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Łukasz Trałka, Darko Jevtić – Dariusz Formella (89. Hubert Wołąkiewicz), Kasper Hamalainen, Muhamed Keita (60. Dawid Kownacki) – Zaur Sadajew.

Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk – Mateusz Możdżeń, Tiago Valente, Damian Garbacik, Marcin Pietrowski – Ariel Borysiuk, Stojan Vranjes (59. Daniel Łukasik) – Bartłomiej Pawłowski (76. Paweł Czychowski), Piotr Wiśniewski, Bruno Nazario (83. Piotr Grzelczak) – Antonio Colak.

Lech - Lechia statystyka

Polecamy również materiały:

59. mecz Lecha z Lechią w historii (wystarczy kliknąć)

Lech w sobotę podejmuje Lechię (wystarczy kliknąć)

źródło www.lechpoznan.pl, fot. Michał Jakubowski

Dodaj komentarz