Ciężki bój Lecha w Krakowie


Najciekawszym meczem 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy będzie pojedynek w Krakowie, gdzie Lech o kolejne ligowe punkty powalczy z Wisłą Kraków. To drugi sezon Białej Gwiazdy pod wodzą Franciszka Smudy i efekty pracy tego szkoleniowca są już wyraźnie widoczne.

Lech - Wisła136

– Trener Wisły długo szukał różnych opcji i optymalnych pozycji dla swoich piłkarzy. W zeszłym sezonie te poszukiwania miał utrudnione przez kontuzje, ale w tym wykrystalizował się już bardzo silny skład. Urazy nadal się pojawiają, ale nie są takim problemem jak przed rokiem. Doszli lepsi zmiennicy i niezależnie od składu personalnego, Wisła w każdym spotkaniu gra widowiskowo i jak na razie efektywnie – charakteryzuje rywala analityk Lecha, Marcin Wróbel.

Wisła jest zespołem bardziej zbalansowanym niż przed rokiem, gdy zdecydowanie lepiej prezentowała się w ofensywie niż w defensywie. Gra obronna Białej Gwiazdy wygląda nad wyraz solidnie. Głównie za sprawą niezniszczalnego Arkadiusza Głowackiego i Węgra Richarda Guzmicsa. Ten drugi w barwach krakowian debiutował w pucharowym meczu z… Lechem Poznań.

– Naszych napastników czeka ciężkie zadanie. Węgier bardzo dobrze wkomponował się do zespołu i gra praktycznie w każdym spotkaniu. Wraz z Głowackim tworzy jedną z najlepszych zapór w lidze, ale im też przytrafiają się błędy, które postaramy się wykorzystać – mówi analityk Kolejorza.

Z przodu niezmiennie kluczową rolę odgrywa Semir Stilić. Bośniacki rozgrywający w obecnym sezonie 7 razy wpisał się na listę strzelców i zaliczył 6 ostatnich podań. Tych drugich mogło być zdecydowanie więcej, ale były zawodnik Lecha jest też w czołówce klasyfikacji niedoszłych asyst, czyli on zrobił co mógł, a partnerzy nie potrafili tego wykorzystać.

– To nadal jest bardzo ważny gracz Wisły i wiodąca postać tego zespołu, jednak gra krakowian jest coraz mniej uzależniona od jego dyspozycji. W niezłej formie znajdują się również Paweł Brożek, Łukasz Garguła oraz Rafał Boguski. Każdy z nich potrafi na siebie wziąć ciężar gry ofensywnej – uważa Marcin Wróbel.

W sierpniu na INEA Stadionie oba zespoły stworzyły kapitalne widowisko, które zakończyło się triumfem Wisły 3:2. W niedzielę na stadionie imienia Henryka Reymana również można się spodziewać bardzo interesującego spotkania.

– Gwarancją tego meczu jest konfrontacja trenerów Skorży i Smudy. Obaj szkoleniowcy mają do swojej dyspozycji silne kadrowo zespoły. Obaj lubią grać ofensywnie i przede wszystkim chcą coś strzelić, a dopiero później myślą, by zyskaną przewagę uszanować – zauważa analityk Lecha Poznań.

źródło lechpoznan.pl

Fot. Roger Gorączniak

Dodaj komentarz