Trzy bramki przy Bułgarskiej


W meczu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał w niedzielę z Górnikiem Zabrze 3:0 (2:0). Bramki zdobyli Kasper Hamalainen (11), Szymon Pawłowski (36) i Tomasz Kędziora (63). Galeria zdjęć z meczu – tutaj.

Początek meczu niespodziewanie należał do gości. Już w 1 minucie po podaniu Iwana w dobrej sytuacji znalazł się Jeż, ale uderzył niecelnie. Jeszcze groźniej było w 5 minucie, gdy po dośrodkowaniu Kosznika znakomitą okazję miał Iwan, jednak uderzył za lekko i Burić spokojnie złapał piłkę. Sygnał do ataku dał Lechowi Sadajew. W 9 minucie napastnik Kolejorza zdecydował się na strzał z dystansu, który na róg sparował Steinbors. 2 minuty później poznaniacy objęli prowadzenie. Sadajew głową przytomnie zgrał piłkę do Lovrencsicsa, ten precyzyjnie dośrodkował z prawej strony, a dobrze ustawiony Hamalainen głową skierował piłkę do siatki. W 16 minucie bliski szczęścia był Kamiński, ale jego uderzenie głową z linii bramkowej wybił jeden z obrońców Górnika. W 25 minucie Steinbors znów musiał się wykazać, gdy jego umiejętności mocnym strzałem z dystansu sprawdził Jevtić. Szwajcar z serbskimi korzeniami prawdziwy popis umiejętności dał w 36 minucie, gdy popisał się kapitalnym podaniem do Hamalainen. Fina uprzedził Steinbors, ale piłka trafiła pod nogi Pawłowskiego, a ten potężnym uderzeniem umieścił ją w bramce i do przerwy było 2:0 dla Lecha. Całą akcję precyzyjnym długim podaniem zainicjował Arajuuri.

W przerwie trener Skorża zdecydował się zdjąć z boiska Sadajewa, który mocno pracował na czerwoną kartkę i w jego miejsce wpuścił Kownackiego. To jednak nie młody napastnik Lecha, a Hamalainen miał w drugiej połowie pierwszą okazję do podwyższenia rezultatu. Z lewej strony dokładnie dośrodkował Henriquez, jednak Fin minął się z piłką. Minutę później Górnik był bliski zdobycia gola kontaktowego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zakotłowało się w polu karnym Lecha, ale Burić w znakomitym stylu zatrzymał strzał Dancha. W 58 minucie kolejną okazję stworzyli sobie poznaniacy. Hamalainen wypatrzył niepilnowanego na 20 metrze Pawłowskiego, jednak ten uderzył za słabo i Steinbors pewnie złapał piłkę. W 61 minucie powinno być 3:0. Po dośrodkowaniu Jevticia z rzutu wolnego niepewnie interweniowali obrońcy gości i kapitalną szansę miał Kamiński, ale z kilku metrów trafił wprost w łotewskiego bramkarza, a próbujący jeszcze dobijać Kownacki był na pozycji spalonej. Minutę później było już 3:0. Kolejną precyzyjną centrę Jevticia ze stałego fragmentu gry strzałem głową na gola zamienił Kędziora. Trzecia bramka całkowicie podłamała gości, a Lechowi wciąż było mało. W 71 minucie znów precyzyjnym dośrodkowaniem popisał się Henriquez, ale Steinbors znakomicie poradził sobie ze strzałem głową Hamalainena. Górnik w drugiej połowie właściwie nie istniał, mimo to w 78 minucie mógł zdobyć bramkę honorową. Piłkę we własnym polu karnym na rzecz Gergela stracił Henriquez, jednak błąd Panamczyk skuteczną interwencją naprawił Burić. 4 minuty później czwartą bramkę dla Lecha powinien zdobyć Kownacki, który jednak zmarnował kapitalne podanie Lovrencsicsa i z kilku metrów uderzył obok słupka.

LECH POZNAŃ – GÓRNIK ZABRZE 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Hamalainen (11), 2:0 Pawłowski (36), 3:0 Kędziora (63)

Widzów: 12 749

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

Żółte kartki: Sadajew – Zachara, Gancarczyk

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Łukasz Trałka, Darko Jevtić – Gergo Lovrencsics (90. Barry Douglas), Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski (68. Muhamed Keita) – Zaur Sadajew (46. Dawid Kownacki).

Górnik: Pavels Steinbors – Dominik Sadzawicki, Oleksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk (86. Mariusz Magiera) – Roman Gergel, Radosław Sobolewski, Adam Danch, Rafał Kosznik – Bartosz Iwan (67. Przemysław Oziębała), Robert Jeż – Mateusz Zachara (67. Konrad Nowak).

źródło www.lechpoznan.pl

Fot. Roger Gorączniak

Dodaj komentarz