Od tygodnia trwa akcja strażaków i zewnętrznej firmy utylizacyjnej związana z wywozem niebezpiecznych chemikaliów z prywatnego magazynu w Komornikach w gminie Kleszczewo. Jak szacują specjaliści, jeśli nie będzie żadnych niespodziewanych sytuacji, magazyn zostanie opróżniony w ciągu czterech, pięciu tygodni.

O „bombie ekologicznej” na terenie prywatnego magazynu w Komornikach w gminie Kleszczewo zrobiło się głośno w sierpniu. Wtedy poznańscy strażacy zneutralizowali na tym terenie wydobywającą się z pojemnika niebezpieczną substancję. Jednak okazało się, w obiekcie jest około 15 ton niebezpiecznych chemikaliów zagrażających okolicznym mieszkańcom. Niestety okazało się, że wyegzekwowanie od właściciela usunięcia „bomby ekologicznej” jest nie możliwe. W dokumentacji widnieje mężczyzna, który aktualnie odsiaduje wyroki i jest niewypłacalny, a prawdziwy właściciel jest poszukiwany. Sprawą aktualnie zajmuje się prokuratura.

W związku z tym Starosta Poznański Jan Grabkowski wystąpił do głównego inspektora ochrony środowiska o wpisanie składowiska na listę tzw. bomb ekologicznych. Cała akcja kosztować będzie ok. 2,4 mln zł, a finansowana jest przez Powiat Poznański oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu.

Przed przystąpieniem do wywozu i utylizacji chemikaliów, strażacy ze specjalistycznej grupy chemiczno-ekologicznej z Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu sprawdzili magazyn oraz jego najbliższe otoczeni. Strażackie przyrządy pomiarowe nie stwierdziły zagrożenia, co umożliwiło podjęcie dalszych czynności przez zewnętrzną firmę utylizacyjną.

– Otwarcia magazynu dokonano przy udziale specjalistycznej jednostki. Teren został ogrodzony. Pierwszym transportem wyjechało 15 ton beczek z niebezpiecznymi substancjami. Jeśli nie będzie żadnych niespodziewanych sytuacji, magazyn zostanie opróżniony w ciągu czterech, pięciu tygodni – powiedział Starosta Poznański, Jan Grabkowski.

Warto wspomnieć, że w trakcie wywozu chemikaliów strażaccy chemicy wykorzystując „mobilne laboratorium chemiczne” monitorują środowisko pod kątem ewentualnego uwolnienia substancji chemicznych. Takie rozwiązanie zapewni optymalny poziom bezpieczeństwa zarówno dla pracowników firmy zajmującej się utylizacją jak i najbliższych mieszkańców.

Tomasz Woźniak, fot. Komenda Wojewódzka PSP w Poznaniu