Znów remis na własne życzenie


Lech Poznań kolejny raz wypuszcza zwycięstwo w ostatnich minutach meczu. Tym razem na własnym stadionie zremisował z Podbeskidziem Bielsko-Biała, choć do 87. minuty prowadził jeszcze 1:0. Zdjęcia z meczu zobacz tutaj.

Lech - Podbeskidzie 42

Już w szóstej minucie Lech wyszedł na prowadzenie – Barry Douglas dośrodkował z rzutu rożnego, piłkę strącił Tomasz Kędziora, a ta trafiła do siatki. Chwilowy problem był z ustalenie strzelca gola, bo wydawało się, że futbolówkę musnął jeszcze Kownacki. Jednak telewizyjne powtórki wykazały, że to prawy obrońca „Kolejorza” zdobył bramkę. W kolejnych minutach gra była szarpana i żaden zespół nie zdobył zdecydowanej przewagi. Swoje sytuacje miał m.in. Darko Jevtić, który pierwszej połowy na pewno nie zaliczy do udanych.

Po przerwie nadal nie wykreowała się strona, która potrafiła zdominować spotkanie. Lech może minimalnie przeważał, a w 72. minucie stworzył sobie bardzo groźną sytuację, po której poprzeczkę bramki obił piłką Darko Jevtić. Niewykorzystane szanse zemściły się w 88. minucie, gdy Hubert Wołąkiewicz fatalnie minął się z piłką, a na czystej pozycji znalazł się Bartosz Śpiączka i zdobył gola dla Podbeskidzia. Wynik nie uległ już zmianie i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:0)

Bramki: Tomasz Kędziora (6.) – Bartosz Śpiączka (88.)

Lech: Gostomski – Kędziora, Arajuuri (61. Wołąkiewicz), Bednarek, Douglas – Linetty – Lovrencsics, Jevtić (73. Sadajew), Hamalainen, Pawłowski – Kownacki (46. Drewniak).

Podbeskidzie: Pesković – Sokołowski, Horoszkiewicz, Stano, Konieczny, Kwame (59. Patejuk) – Iwański, Sloboda (76. Śpiączka), Chmiel, Pazio – Korzym (46. Demjan).

fot. Roger Gorączniak

Dodaj komentarz