Lech remisuje we Wrocławiu


Lech Poznań szybko objął prowadzenie we Wrocławiu w meczu ze Śląskiem. W drugiej minucie gola dla Kolejorza zdobył Darko Jevtić. Wynik utrzymywał się do 70 minuty. Wtedy wrocławianie wyrównali. Strzelcem bramki był Mateusz Machaj. Rezultat się już nie zmienił. Znowu pozostał niedosyt.

Lech spotkanie we Wrocławiu rozpoczął z wysokiego C. Dobrze, że 1731 kibiców Kolejorza już wcześniej zajęło miejsca na trybunach, bo w przeciwnym razie mogliby nie zobaczyć fenomenalnej bramki Jevticia z 2 minuty. Wychowanek FC Basel po raz kolejny pokazał swój kunszt. Zabawił się z obrońcami Śląska, wparował w pole karne i precyzyjnym strzałem nie dał szans Pawełkowi. W 13 minucie Lech mógł prowadzić 2:0, jednak po dośrodkowaniu Pawłowskiego z rzutu rożnego, Kędziora uderzył nad poprzeczką. 5 minut później 200-procentową sytuację zmarnował Flavio Paixao. Najskuteczniejszy zawodnik gospodarzy dostał znakomite podanie od Dudu, ale mając mnóstwo czasu i przed sobą tylko Gostomskiego, uderzył obok słupka. W 22 minucie znów zaatakowali lechici. Piękną akcję całego zespołu niecelnym strzałem zakończył Kownacki. W 27 minucie odpowiedzieli gospodarze, jednak Gostomski poradził sobie z uderzeniem Picha. Jeszcze trudniejsze zadanie bramkarz Lecha miał 8 minut później, gdy z bliska główkował Paixao, ale po raz kolejny popisał się znakomitą interwencją. W końcówce groźnie strzelali jeszcze Jevtić i Kownacki, jednak Pawełek za każdym razem był na posterunku i do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Od początku drugiej połowy podopieczni Macieja Skorży nieco się cofnęli i czekali na groźne kontrataki. Śląsk zupełnie nie radził sobie z atakiem pozycyjnym i nie potrafił zagrozić bramce Gostomskiego. Cierpliwy Kolejorz na swoją szansę doczekał się w 61 minucie. Hamalainen zagrał klepkę z Kownackim i wyszedł sam na sam, ale jego strzał szczęśliwie obronił Pawełek. Lech w pełni kontrolował sytuację na boisku, a mimo to w 70 minucie nie ustrzegł się straty bramki. W szczęśliwych okolicznościach piłka w polu karnym trafiła do Machaja, a ten płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce. Gospodarze dostali wiatru w żagle i w minutę później mogli już prowadzić, ale po strzale z dystansu Ostrowskiego lechitów uratowała poprzeczka. W 73 minucie pojedynek jeden na jeden z Pawełkiem przegrał Pawłowski. Więcej dogodnych sytuacji żadna z drużyn w końcówce już nie stworzyła i mecz zakończył się podziałem punktów.

ŚLĄSK WROCŁAW – LECH POZNAŃ 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Jevtić (2), 1:1 Machaj (70)

Widzów: 22 687 (w tym 1731 kibciów Kolejorza)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Żółte kartki: Pawełek, Dudu Paraiba – Trałka, Kędziora, Henriquez

Śląsk: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Dudu Paraiba – Tom Hateley, Krzysztof Danielewicz (59. Lukas Droppa) – Flavio Paixao, Sebastian Mila, Robert Pich (66. Krzysztof Ostrowski) – Mateusz Machaj (83. Kamil Dankowski)

Lech: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Dawid Kownacki, Łukasz Trałka, Karol Linetty, Szymon Pawłowski (86. Dariusz Formella) – Kasper Hamalainen (77. Zaur Sadajew), Darko Jevtić (71. Gergo Lovrencsics)

Fot. Roger Gorączniak

źródło lechpoznan.pl

Dodaj komentarz