Zakończyły się konsultacje społeczne dla terenów na Golęcinie. Mieszkańcy chcą by zachowały one swój dotychczasowych charakter.
– To były chyba największe konsultacje społeczne jakie do tej pory przeprowadziliśmy, z bardzo dużą ilością podmiotów uczestniczących. To bardzo dobrze, że jest wśród nas tak wiele osób – powiedział prezydent Ryszard Grobelny, podczas prezentacji raportu na temat przyszłości terenów na Golęcinie.
Konsultacje toczyły się od maja, przeanalizowano 54 specjalistycznych tekstów, odbyło się 11 spacerów badawczych, 307 wywiadów, warsztaty z 25 instytucjami poznano mieszkańców o ich opinię podczas spotkań, sond ulicznych, sondaży telefonicznych, za pośrednictwem strony internetowej. W konsultacjach łącznie uczestniczyło ponad 4 tys. osób i zebrano ponad 121 tys. opinii. W ich efekcie zgłoszono 9 355 pomysłów dla Golęcina i Rusałki, podzielono je na 133 grupy tematyczne.
– Zdecydowana większość uczestników oczekuje zachowania naturalnego charakteru tych terenów, tzn. takiego jaki pełni w tej chwili, sprzeciwiają się więc zabudowie tego obszaru. Należy jednak poczynić nakłady na rozwój infrastruktury: sanitarnej, sportowej, gastronomicznej i wypoczynkowej – mówił Rafał Janowicz z Brand&Research Consulting, firmy przeprowadzającej konsultacje.
Mieszkańcy dobrze oceniają skomunikowanie tych terenów z resztą miasta, postulują natomiast utworzenie dodatkowej drogi dojazdowej z ul. Niestachowskiej, a także utworzenie stacji kolejki miejskiej na okalających teren trasach kolejowych. Chcą też by polepszyła się infrastruktura na plaży istniejącej i by pojawiła się ona na tzw. dzikich plażach. Uczestnicy konsultacji chcą również by obiekty sportowe były ogólnodostępne, ale też by mogły same na siebie zarabiać.
Szczegóły konsultacji można poznać z przygotowanego raportu, który jest dostępny tutaj
Co dalej? – Chcemy na przełomie roku ogłosić konkurs na projekt zagospodarowania tych terenów. Uczestnicy konkursu będą musieli uwzględnić rezultaty konsultacji społecznych – zapowiedział prezydent Ryszard Grobelny.
