Dobra rada, a nie mam w tym żadnego celu, poza dobrem Lecha Poznań: sięgnijcie po Czesia Michniewicza – napisał do prezesa KKS Lech Poznań Michał Lipczyński, były członek zarządu Lecha Poznań. – Zyskacie dobrego, medialnego trenera, umiejącego się dogadać i ustawić tych pseudopiłkarzy, zyskacie także zaufanie trybun, które – uwierz mi – kipią, tak jak ostatnio kipiały w 2005 roku, kiedy to niby nie chcieliśmy Wam sprzedać klubu, a Wy zastosowaliście przebiegły ruch medialny. Wybadałem nastroje w różnych środowiskach kibolskich, które mnie dość dobrze kojarzą i to naprawdę nie są już przelewki.
Nie byłem nigdy od spraw sportowych, ale był to przez moje 15 lat pracy w naszej popieprzonej piłce, najbardziej profesjonalny, medialny trener.
– Maciej Skorża będzie źle odebrany przez kibiców jako trener bez sukcesów, wielki wielbiciel Legii i Wisły.
– Waldemar Fornalik ma dobry warsztat, ale to jest trener, którego zjedzą media i… piłkarze.
– Mariusz Rumak – to już tłumaczyłem – osoba, która nie ma już zaufania piłkarzy, mediów, a przede wszystkim kibiców.
Po tym ruchu macie za sobą media, piłkarzy (to akurat najmniej ważne) i KIBICÓW! Ale także człowieka, który poukłada ten niezły skład, aby Lech znalazł się tam, gdzie jego miejsce!
„Nie zamienia się Mercedesa na Syrenkę, nawet jeżeli w Mercedesie brakuje czasem benzyny” – tak odpowiedział Czesław Michniewicz na propozycję przejścia z Lecha do Amiki, bodajże 2005 r. To niech trener Michniewicz teraz wsiądzie do Mercedesa z pełnym bakiem i pokaże na co go stać.
Pozdrawiam
Michał Lipczyński