Lech stracił punkty w Zabrzu


Podziałem punktów zakończył się niedzielny mecz drugiej kolejki T-Mobile Extraklasy pomiędzy Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań. Gola dla poznaniaków zdobył Łukasz Teodorczyk, a dla zabrzan Mateusz Zachara. To jego druga bramka w tym sezonie.

W niezwykle trudnych warunkach atmosferycznych przyszło rywalizować piłkarzom obu drużyn. Do grubo ponad 30-stopniowego upału lepiej przystosowali się lechici. Podopieczni Mariusza Rumaka od początku ruszyli do ataków i już w 5 minucie mogli objąć prowadzenie. Z prawej strony precyzyjnie dośrodkował Pawłowski, a wracający do podstawowego składu po kontuzji Teodorczyk głową skierował piłkę pod poprzeczkę, ale znakomitą interwencją popisał się Steinbors. W 19 minucie najskuteczniejszy strzelec Lecha w minionym sezonie już się nie pomylił. Długim celnym podaniem popisał się Arajuuri, Teodorczyk przyjął piłkę na klatkę piersiową, zatańczył z piłką w polu karnym i precyzyjnym strzałem lewą nogą nie dał szans bramkarzowi Górnika. Po strzelonym golu Teodorczyk poleciał w kierunku ławki rezerwowych, a konkretnie fizjoterapeuty Marcina Lisa, któremu w ten sposób chciał podziękować za powrót do zdrowia. Lech po objęciu prowadzenia nie atakował już z taką furią i spotkanie się wyrównało. W 23 minucie znakomitą okazję mieli zabrzanie. Po dośrodkowaniu Gancarczyka z rogu piłka trafiła do Augustyna, ale ten z kilku metrów głową uderzył nad poprzeczką. Przez następny kwadrans na placu gry działo się niewiele, a aplauz miejscowych kibiców wzbudził jedynie miejscowy golas, który wparował na boisko, by po chwili zostać z niego usuniętym przez stewardów. Na kolejną szanse gospodarzy trzeba było poczekać do 37 minuty, gdy strzał Sobolewskiego zatrzymał się na… Zacharze. Lech mógł podwyższyć prowadzenie w doliczonym czasie pierwszej połowy. Pawłowski zagrał do Teodorczyka, ale ten zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i Augustyn ofiarną interwencją zdołał zażegnać niebezpieczeństwo.

Początek drugiej połowy wyglądał identycznie jak pierwszej, jednak z tą różnicą, że tym razem inicjatywa należała do zabrzan. Górnicy nie potrafili stworzyć sobie dogodnych sytuacji, ale długimi momentami zamykali Lecha na własnej połowie. Wstrzeliwanie piłki w pole karne przyniosło efekt w 58 minucie. Z lewej strony ostro zacentrował Kosznik, tor lotu piłki przeciął Zachara i piłka wylądowała w siatce. Gospodarze poszli za ciosem i 3 minuty później powinni objąć prowadzenie. Gergel z prawej strony dokładnie dograł w pole karne do Jeża, ale w dogodnej pozycji nie trafił czysto w piłkę i ta przeleciała obok słupka. Na pierwszą szansę lechitów trzeba było poczekać do 68 minuty. Wówczas piłka nieco szczęśliwie w polu karnym trafiła pod nogi Lovrencsicsa, który jednak uderzył obok słupka. W 79 minucie znów było niebezpiecznie pod bramką Lecha. Madej idealnie zagrał w pole karne do Gergela, ten zdecydował się na mocny strzał z woleja, ale dobrze ustawiony Burić złapał piłkę. Na 2 minuty przed końcem efektowną indywidualną akcją popisał się Pawłowski, jednak Steinbors również był na posterunku i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

GÓRNIK ZABRZE – LECH POZNAŃ 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Teodorczyk (19), 1:1 Zachara (58)

Widzów: 3000

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Żółte kartki: Sadzawicki, Augustyn – Kamiński, Kędziora, Trałka

Górnik: Pavels Steinbors – Dominik Sadzawicki, Błażej Augustyn, Seweryn Gancarczyk – Roman Gergel, Radosław Sobolewski, Adam Danch, Rafał Kosznik – Robert Jeż (73. Wojciech Łuczak), Mateusz Zachara (83. Dawid Plizga), Łukasz Madej (90. Dzikamai Gwaze)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora (78. Hubert Wołąkiewicz), Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Łukasz Trałka, Darko Jevtić – Szymon Pawłowski, Dawid Kownacki, Muhamed Keita (62. Gergo Lovrencsics) – Łukasz Teodorczyk (59. Kasper Hamalainen)

Fot. T-Mobile Extraklasa / x-news

źródło www.lechpoznan.pl

Dodaj komentarz