Panfil odpadł z Poznań Open


Grzegorz Panfil po niespełna godzinie gry przegrał z Davidem Goffinem 2:6, 2:6 i odpadł z challengera Poznań Open 2014, który rozgrywany jest na kortach Parki Tenisowego Olimpia. Wcześniej z turniejem pożegnał się Kamil Majchrzak – więcej o tym meczu czytaj tutaj.

– Bez serwisu dzisiaj nic nie mogłem zrobić – powiedział po meczu Grzegorz Panfil. –To tak, jakby żołnierz poszedł na front bez karabinu, amunicji… Z takim serwisem to nie wygrałbym turnieju osiedlowego… A tu przeciwnik jest zupełnie z innej półki i dlatego, żeby móc nawiązać z nim walkę, musiałem posiadać silny atut. Ja go dzisiaj nie miałem.

Pojedynek Grzegorza Panfila z Davidem Goffinem w ramach II rundy turnieju, trwał niewiele ponad godzinę, ale nawet w tak krótkim czasie można było stwierdzić, że Polak nie mija się z prawdą. W każdym gemie było widać niezwykłą swobodę i spokój w grze 23- letniego Belga, a także to, że na ostre zagrania Panfila miał przygotowane przynajmniej kilka odpowiedzi.

Już na samym początku meczu Panfil musiał bronić break pointów, ale ostatecznie udało mu się utrzymać podanie. Z kolei Goffin nie miał żadnych problemów z wygrywaniem swoich gemów serwisowych (w całym meczu Polak nie miał ani jednej szansy na przełamanie), a w roli returnującego wcale nie prezentował się gorzej. Polak dwoił się i troił i jak na dłoni było widać ile wysiłku kosztuje go nawiązanie walki w tym spotkaniu. Goffin natomiast z piłki na piłkę bezlitośnie punktował Grzegorza i pewnie zmierzał po awans do ćwierćfinału. W końcówce spotkanie Panfil obronił jeszcze 3 piłki meczowe, ale to wszystko, na co pozwolił mu 85. tenisista świata. Pocieszeniem dla nas niech będzie fakt, że po tym co Belg zaprezentował dziś na korcie centralnym, śmiało można się spodziewać jego występu w decydującej fazie turnieju.

– Belg Goffin jest najbardziej efektownie grającym tenisistą po Federerze, znakomicie się rusza – mówił po meczu Wojciech Fibak. – Grzegorz powinien zagrać z nim bardziej na siłę, na ryzyko.

W czwartek zagra Kapaś

W II rundzie challengera Poznań Open 2014 zobaczymy jeszcze Andrzeja Kapasia, który zmierzy się z zajmującym 274. miejsce na świecie Rui Machado z Portugalii, zwycięzcą poznańskiej imprezy z 2011 roku. Spotkanie zostanie rozegrane w czwartek.

– Po wtorkowym dobrym meczu jestem dobrej myśli – zapowiada Andriej Kapaś. – W 2011 roku grałem w Szczecinie debla przeciwko Portugalczykowi i wygraliśmy, a Machado był wtedy w lepszej formie niż teraz. Wtedy wygraliśmy. Teraz powinno być tak samo.

Zmagania deblistów

W trzecim dniu Poznań Open, z turniejem deblowym pożegnała się polsko-holenderska para Piotr Gadomski/Wesley Koolhof. Musieli oni uznać wyższość duetu brazylijsko-wenezuelskiego Rogeiro Dutra Silva/Roberto Mayin, który zwyciężył 6:3, 7:6(4).

Do kolejnej rundy turnieju deblowego na kortach Parku Tenisowego Olimpia awansowała polsko-fińska para Tomasz Bednarek/Henri Kontinen. Rozstawieni z numerem pierwszym Bednarek/Kontinen pokonali polską parę Mateusza Kowalczyk/Maciej Smoła 7:6(1), 6:2 , 10-6. Awansem do następnej rundy, dzień na poznańskich kortach zakończyła dwójka naszych reprezentantów Andriej Kapaś/Błażej Koniusz pokonując w bratobójczym pojedynku parę Marcin Gawron/Grzegorz Panfil 7:6(4),6:2. Początek czwartkowych gier o godzinie 11.

Joanna Sakowicz
Sławomir Lechna

Zdjęcia Piotr i Paweł Rychter

Dodaj komentarz