M. Linette: „Jeśli zagram, to tylko w Sobocie”


– Bardzo chciałabym zagrać w turnieju Powiat Poznański Open, ale walczę z kontuzją – to słowa tenisistki Magdy Linette. Poznanianka zrezygnowała ze startu w turnieju  w Astanie, ale jej występ w PPO wciąż jest możliwy.  – Jeśli zagram, to tylko w Sobocie – dodała. 

689px-Magda_Linette
Kibice czekają na Twoją decyzję dotyczącą gry w turnieju Powiat Poznański Open 2014. Od czego ona zależy?

– Zależy ona od tego kiedy wyleczę kontuzję. Bardzo chciałabym zagrać, ale to zależy od zdrowia i stanu więzadła. Nie chciałabym wrócić „za szybko” i ryzykować powrotu kontuzji. Z ostateczną decyzją będę czekała do ostatniego momentu.

Gdzie nabawiłaś się tej kontuzji i czy jest to poważny i bolesny uraz?

– W pierwszej rundzie eliminacji Wimbledonu skręciłam kostkę. Było to na początku trzeciego gema. Po przyjściu fizjoterapeuty na kort myślałam, że to „tylko” skręcenie i kontynuowałam grę. Niestety niepotrzebnie ponieważ następnego dnia nie byłam w stanie wyjść na kort i musiałam wycofać się z gry deblowej. Po powrocie do domu okazało się że zerwałam więzadło. Być może gdybym odpuściła i nie kontynuowała gry uraz nie byłby tak poważny, i mogłabym wrócić szybciej. Nie jest to specjalnie bolesny uraz co jest tym bardziej denerwujące, ze nie można wrócić na kort.

Jak przyjęłaś informację o organizacji w Centrum Tenisowym Sobota turnieju z cyklu  ITF PRO Circuit?

– Bardzo się ucieszyłam. Przez cały rok jeżdżę po całym świecie grać w tenisa, a większość mojej rodziny i znajomych nie ma szansy  nawet mnie oglądać. Fakt, że będą mi kibicować i wspierać mnie w tym co robię jest bardzo motywująca.

Licząc, że szybko dojdziesz do pełni sił, jakie masz dalsze plany startowe?

– Myślę, że prawdopodobnie zagram jeszcze jeden turniej w Anglii przed eliminacjami US Open. Co do dalszych planów to jeszcze nie zdecydowaliśmy z moim teamem. To zależy od mojego zdrowia, rankingu i paru innych czynników.

Rozmawiała Beata Oryl-Stroińska

Kto zagra z numerem 1 w Sobocie – czytaj tutaj.

O turnieju czytaj także tutaj.

Dodaj komentarz