Rumak: Chciałbym, żeby Claasen i Możdżeń zostali


Trener „Kolejorza” po pierwszym treningu w nowym sezonie wyjaśnił kilka kwestii, które trapiły poznańskich kibiców. Znamy już stan zdrowia Łukasza Teodorczyka, a także co dalej z przyszłością Mateusza Możdżenia i Daylona Claasena. A nowi piłkarze? – Za wcześnie na ich ocenę – mówi Mariusz Rumak.

T Mobile Ekstraklasa Lech Poznan - Pogon Szczecin

Lech Poznań zbroi się przed nadchodzącym sezonem. Jeszcze zanim rozpoczął się okres przygotowawczy do klubu trafiła trójka zawodników: Darko Jevtić, Muhamed Keita i Maciej Wilusz. To „cegły” niezbędne do budowania zespołu, o których wspomniał miesiąc temu Mariusz Rumak : – Przede wszystkim cieszę się, że są z nami, bo mogą rozpocząć przygotowania razem z innymi piłkarzami w tym samym czasie. Na ocenę umiejętności tych zawodników oraz ich przydatności dla zespołu jest zdecydowania za wcześnie. Jedynie Darko Jevtić był z nami na krótkich zajęciach i widać, że umie grać w piłkę. To nie jest dla mnie zaskoczenie, bo widziałem go wielokrotnie na nagraniach video oraz na żywo – tłumaczy szkoleniowiec „Kolejorza”.

Nadal nie wiadomo co z ostatecznym kształtem kadry Lecha. Łukasz Teodorczyk i Marcin Kamiński zwrócili na siebie uwagę klubów zachodnich, a z kolei umowy Daylona Claasena i Mateusza Możdżenia wciąż nie zostały przedłużone. Co na to trener? – Tak naprawdę sytuacja Daylona i Mateusza wyjaśni się najpóźniej 30 czerwca. Do tego momentu na pewno będą z nami cały czas trenowali. Nie mogę dopuścić do sytuacji, w której oni będą nieprzygotowani do sezonu, a my w tym czasie podejmiemy decyzję, że ta dwójka przedłuży umowy. Chciałbym, żeby zostali w Poznaniu – deklaruje Mariusz Rumak i dopełnia wątek transferów: – Jeśli chodzi o sprzedaż któregoś z zawodników, to nie ma w tej sprawie żadnych konkretów.

Szkoleniowiec „Kolejorza” wyjaśnił też obecną sytuację zdrowotną Łukasza Teodorczyka. Przypomnijmy, że napastnik Lecha tuż po zakończeniu poprzedniego sezonu poddał się zabiegowi artroskopii kolana. – Na chwilę obecną wygląda to nieźle. Łukasz był dzisiaj u nas w szatni, porusza się bez kul. To jest medycyna i nie mamy żadnej gwarancji co do tego, kiedy „Teo” wróci do treningów. Ale jeśli rehabilitacja będzie przebiegała tak dalej, to będzie bardzo dobrze. W piątek zapadnie decyzja i być może pojedzie z nami do Opalenicy, by tam dalej pracować nad powrotem do zdrowia. Łukasz strasznie pali się do gry. Dzisiaj powiedział, że będzie gotowy na pierwszy mecz w Lidze Europy. Ja jednak nie chce tego przyspieszać, bo najważniejsze jest jego zdrowie – zapewnia trener.

fot: x-news.pl

Dodaj komentarz