Lokalizacja, infrastruktura i kapitał ludzki to trzy czynniki, które przyciągają skutecznie inwestorów do Tarnowa Podgórnego. Czy ten region ma szansę stać się głównym zagłębiem logistycznym w Polsce?
Gmina Tarnowo Podgórne stanowi obecnie prężne centrum logistyczno-magazynowe, gdzie działalność prowadzą firmy z branży motoryzacyjnej, logistycznej, spożywczej czy poligraficznej. Władze samorządu od lat prowadzą konsekwentną politykę tworzenia sprzyjających warunków do rozwoju gospodarczego, głównie poprzez właściwe przygotowanie terenów inwestycyjnych. W miejscowości Sady zlokalizowane są już dwa parki logistyczne firmy Prologis. Całkowita powierzchnia w obu obiektach, rozlokowana w 11 halach magazynowych, wynosi ponad 163 000 mkw. Gmina nie zwalnia jednak tempa prowadzonych inwestycji, wyrastając na lidera regionu poznańskiego w tym zakresie. W Sadach powstaje jedna z trzech obecnie realizowanych w Polsce hal magazynowych firmy Amazon, dla którego Panattoni wybuduje budynek o powierzchni ponad 100 000 mkw. Goodman zrealizuje natomiast w Swadzimiu dla Grupy Muszkieterów centrum magazynowo-dystrybucyjne produktów spożywczych o powierzchni 73 872 mkw., dzięki czemu powstanie ponad 1000 nowych miejsc pracy. Więcej na ten temat czytaj tutaj.
Poniżej rozmowa na temat możliwości inwestycyjnych gminy z Piotrem Kaczmarkiem, II zastępcą wójta gminy Tarnowo Podgórne.
– Tarnowo Podgórne wyrasta na prawdziwe centrum produkcyjno-logistyczne. Na jakie zachęty gospodarcze mogą liczyć firmy?
– Realizujemy strategię współpracy z przedsiębiorcami już od samego początku drogi inwestycyjnej. Organizujemy konsultacje z gestorami sieci energetycznych czy wodociągowych, w celu ustalenia planowanego zapotrzebowania na pobór mediów. Przeprowadzamy spotkania ze starostą i zarządcami dróg, po to żeby aby omówić ewentualne przeszkody, które mogą się pojawić w trakcie realizacji. Następnie pilotujemy przebieg całego procesu inwestycyjnego. Nasi przedsiębiorcy mogą liczyć ponadto na działki w pełni uzbrojone w niezbędne media. Dodatkowym naszym atutem jest stabilna polityka podatkowa oferująca korzystne ulgi w zakresie podatku od nieruchomości (zmiany w wysokości podatku raz na 4 lata oraz zastosowanie stawek niższych o kilkanaście procent od maksymalnych), a także stosowane zwolnień przysługujące na okres do trzech lat. Tę troskę ze strony władz doceniło już wiele firm, które od lat prowadzą swoją działalność na terenie Tarnowa Podgórnego.
– Jaką ofertę posiada gmina dla przyszłych inwestorów?
– W Tarnowie Podgórnym czeka kilkaset hektarów gruntów, które zgodnie z obowiązującymi planami zagospodarowania przestrzennego przeznaczone są pod obiekty produkcyjne, magazynowe, usługowe i handlowe. Władze naszego samorządu zdecydowanie postawiły na tworzenie warunków rozwoju przedsiębiorczości, przede wszystkim przestrzenne i infrastrukturalne przygotowanie gruntów do zagospodarowania. Ta strategia przynosi rezultaty w postaci systematycznie wzrastającej liczby podmiotów gospodarczych działających na terenie gminy.
– Czyli prowadzicie Państwo aktywną politykę wcześniejszego przygotowania gruntów pod względem prawnym?
– Jak najbardziej, takie działania podejmujemy już od początku lat 90-tych, kiedy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pojawiły się ośrodki aktywizacji gospodarczej, wzdłuż drogi krajowej nr 92. Polityka wspierania inwestycji stała się myślą przewodnią dla pierwszych władz samorządowych. Dzisiaj dysponujemy ok. 250-300 ha gruntów opracowanych pod względem planistycznym. Promujemy również i te tereny, które posiadają potencjalną możliwość podłączenia do sieci infrastruktury technicznej. Gmina posiada własną sieć kanalizacyjno-wodociągową, obsługiwaną przez własną spółkę i jest samowystarczalna w tym zakresie. Jeżeli chodzi o sieć gazową, na obszarze gminy jest aktywnych dwóch operatorów, z których jeden wykazuje się wyjątkowo dużą otwartością na nowe inwestycje. Podsumowując mamy duży wpływ na rozwój wszystkich sieci.
– Jaki jest potencjał gruntów inwestycyjnych gminy?
– Przeprowadzaliśmy niedawno analizę zagospodarowania przestrzennego gminy pod kontem aktualności studium i zasadności ewentualnych jego zmian, z której wynika, że posiadamy ok. 300 ha wolnych gruntów, stricte przemysłowych. Myślę że jest to potencjał wystarczający na chwilę obecną. Dysponujemy również ok 200 ha „zapasowych” terenów, jeszcze nieuruchomionych a zapisanych w studium. Jesteśmy gotowi do kolejnych przedsięwzięć, jeżeli bodziemy widzieć zainteresowanie i potencjał inwestorów.
– Czy można się pokusić o stwierdzenie, że przygotowane gruntów pod względem przestrzennym czy infrastrukturalnym decyduje o popularności gminy wśród inwestorów?
– Możliwości związane z uzbrojeniem terenu na pewno są naszym dużym atutem. Dysponujemy gruntami o klarownej strukturze własnościowej. Praktycznie nie występuje problem ich rozdrobnienia. Spowodowane jest to tym, że przed zmianami ustrojowymi większość terenów rolnych była we władaniu rolniczych spółdzielni, które następnie sprzedały grunty pojedynczym inwestorom albo rozdysponowały swój majątek wśród nielicznych spółdzielców. To zdecydowało o korzystnej strukturze własności.
– Załóżmy, że działka doskonale nadaje się na inne cele, niż wskazane w dokumentacji. Czy istnieje możliwość zmiany planu zagospodarowania przestrzennego w takim przypadku?
– Staramy się podchodzić do tego zdroworozsądkowo, ale też elastycznie. Współpraca miedzy wójtem a radą gminy jest na tyle dobra, że praktycznie przy pozytywnej ocenie przedsięwzięcia, nie ma większego problemu z korygowaniem planów miejscowych. W takich przypadkach procedury są często również krótsze (nie występuje element uzyskiwania zgody na przeznaczenie gruntów rolnych na cele nierolne i nieleśne) wiec jesteśmy w stanie przeprowadzić taką zmianę w przeciągu 7-8 miesięcy.
– Jakie czynniki mogą uniemożliwić zmiany planów?
– Przede wszystkim negatywna ocena przedsięwzięcia przez wójta czy radę gminy. Jesteśmy już na takim etapie rozwoju gospodarczego i społecznego, że możemy ograniczać dostęp niektórych inwestorów, choćby w przypadku, gdy są uciążliwi dla środowiska lub powodują jego degradację. Pod kontem takich firm, zmian planów nie robimy.
– Jak gmina podchodzi do planów uruchomienia produkcji, która może również być uciążliwa, ale za to generuje nowe miejsca pracy?
– Nad takimi inwestycjami pochylamy się z dużo większą pieczołowitością. Jeżeli uznajemy, że dany obszar jest za blisko jakiegoś skupiska mieszkaniowego, to staramy się wskazać alternatywne lokalizacje do rozważenia przez przedsiębiorcę. Z jednej strony, działalność firm stwarza trwałą bazę dochodów gminy w perspektywie czasu, pozwalającą na swobodne realizowanie przez nią obowiązkowych zadań własnych z drugiej strony nie zapominamy, że nadrzędnym celem samorządu jest dbanie o dobro jego mieszkańców.
– Czy istnieje możliwość zwiększenia dostaw energii elektrycznej czy też wody na potrzeby zakładu produkcyjnego?
– Dzięki naszym staraniom powstał duża stacja energetyczna GPZ (Główny Punkt Zasilający) w centrum gminy, w Sadach, posiadająca znaczne rezerwy. Istnieje możliwość zdublowania tych zasobów, co pozwala obsłużyć praktycznie każdy zakład w energię. Dwa lata temu skończyliśmy realizację wodociągu magistralnego − inwestycji o wartości ok 20 mln zł, która wykorzystując zasoby wodociągowe Poznania jest w stanie zapewnić dowolny pobór wody.
– Co jeszcze jest atutem Tarnowa Podgórnego, przyciągającym przedsiębiorców?
Oprócz szerokich możliwości inwestycyjnych, jednym z głównych walorów decydujących o atrakcyjności gminy jest jej lokalizacja. Tarnowo Podgórne usytuowane jest przy drodze krajowej nr 92 relacji Warszawa – Świecko, na zachód od Poznania. Dojazd do międzynarodowego portu lotniczego Poznań Ławica zajmuje zaledwie 10 minut, zaś do centrum miasta – 20 minut. Przez gminę przebiega zachodnia obwodnica miasta Poznania – droga ekspresowa S11, łącząca gminę z autostradą A2.
– Jakie branże upodobały sobie obszar Tarnowa Podgórnego?
Na terenie gminy funkcjonuje około 4,5 tys. podmiotów gospodarczych, zarówno z kapitałem zagranicznym jak i polskim. Swoją siedzibę mają tu firmy z branży motoryzacyjnej, spożywczej, logistycznej, poligraficznej i wielu innych. Mamy do czynienia z dużą dywersyfikacją branż, co jest o tyle korzystne, że w przypadku sektorowych wahań koniunktury, bezpieczeństwo innych miejsc pracy jest zachowane.
– Czy zakłady produkcyjne umiejscowione na terenie gminy generują duże zatrudnienie?
Z całą pewnością duża część mieszkańców znalazła tu pracę. Co więcej obserwujemy, że wielu dojeżdżających pracowników, z czasem osiedla tu się. Jako jedyna gmina wokół Poznania mamy dodatni bilans z miastem Poznaniem, jeśli chodzi o przejazd pracowników do pracy tzn. więcej mieszkańców Poznania przyjeżdża do pracy w gminie niż mieszkańców gminy jedzie do pracy do Poznania. Obserwujemy to również w potokach pasażerskich naszej spółki komunikacyjnej – aż 30% całkowitej ilości pasażerów to strumień mieszkańców Poznania. Wystarczy powiedzieć, że przy 22 tys. mieszkańców, dysponujemy aż 30 tys. miejscami pracy.
– Jakie są warunki do rozwoju sektora magazynowo-produkcyjnego w Tarnowie Podgórnym?
– Jak w każdej gminie, inwestycje logistyczne czy związane z lekką produkcją są mile widziane, bo generują miejsca pracy i nie są obciążeniem dla środowiska a dzięki wpływom podatkowym stanowią źródło dochodów dla samorządu. Istotne jest, żeby parki magazynowe były ulokowane na terenach w bezpośrednim sąsiedztwie szlaków transportowych, tak aby komunikacja nie odbywała się przez osiedla mieszkaniowe. Szereg gruntów ulokowanych w naszej gminie ma atuty pozwalające na prowadzenie tego typu działalności i tacy przedsiębiorcy są tam mile widziani.
źródło www.magazyny.pl