Nowa koncepcja modernizacji Starej Rzeźni


Własną koncepcję modernizacji budynku dawnej rzeźni zaprezentowała Spółka Garbary, która zarządza obiektem. Na spotkaniu Komisji Rewitalizacji, jej pomysł wywołał szeroką debatę.

 

a,pic1,1202,70375,94209,show2

 

Według wstępnych założeń kompleks miałby zostać podzielony na dwie części: Rzeźnię i Targowisko. Na pierwszej planowane są szeroko pojęte działania kulturalne, na drugiej miałaby się odbywać działalność handlowa, np. targi lokalnych produktów i działalność usługowa.

– Wbrew pozorom rewitalizacja starego obiektu będzie bardziej opłacalna niż budowa zupełnie innego – mówił prezes spółki, Jacek Kinowski. Nowe miałyby być natomiast budynki, które powstałyby dookoła zabytkowej rzeźni. Od strony ul. Grochowe Łąki miałby być to biurowce, od wzgórza św. Wojciecha – budynki mieszkalne, a od strony ul. Północnej – charakterystyczny budynek pod roboczą nazwą „zielony ślimak” – czyli owalnie zakręcony, w znacznej mierze przeszklony i porośnięty trawą nowoczesny budynek.

– Chcieliśmy stworzyć nową ramę dla starego obrazu, jakim niewątpliwie jest Stara Rzeźnia – tłumaczył Jerzy Gurawski, jeden z autorów wstępnych założeń architektonicznych.

 

Do pomysłu sceptycznie podeszli przedstawiciele Miejskiej Pracowni Urbanistycznej i Miejska Konserwator Zabytków. W pierwszym przypadku dało się słyszeć opinie, że teren jest trudny, a jakiekolwiek próby oddzielenia malowniczego wzgórza św. Wojciecha od budynku rzeźni przyniesie negatywne konsekwencje.

Z kolei Joanna Pałczyńska-Bielawska, konserwator miejski, przypomniała, że część zabudowań Starej Rzeźni jest wpisana na miejską listę chronionych zabytków, a proponowany podział terenu niekorzystnie zaburzy architektoniczną spójność tego miejsca.

– Na tym etapie wiele założeń budzi moje wątpliwości – przyznała.

Radna Katarzyna Kretkowska zakwestionowała atrakcyjność lokalizacji pod kątem mieszkań, jeśli w pobliżu miałaby się toczyć działalność targowa i kulturalna, odbywająca się zazwyczaj w nietypowych porach dnia.

– Wyobraźmy sobie np. hałasy podczas imprez nocnych lub porannych dostaw towarów – mówiła.

Nie zgodził się z nią inny radny – Wojciech Kręglewski, zwracając uwagę na to, że inwestycja musi się po prostu opłacać.

– Musimy uszanować również potrzeby inwestora. Pamiętajmy, że nie jest to działalność charytatywna – argumentował.

Prezentacja pomysłu to dopiero pierwsze podejście do dyskusji na temat przyszłości dawnej rzeźni. To, jak ostatecznie będzie wyglądał projekt okaże się prawdopodobnie za  2 lata, bo wcześniej dla tego terenu konieczne jest uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

– Na tym etapie doceniamy to, że inwestor zechciał publicznie zaprezentować swój projekt, bo jak sami wiemy do tej pory odbywało się to w różny sposób – zaznaczył przewodniczący Komisji, Mariusz Wiśniewski.

Między innymi o tym pomyśle mieszkańcy będą mogli rozmawiać w czwartek 15 maja, na kolejnym spotkaniu z cyklu „Otwarte”. Miejscem spotkania  będzie tym razem stacja Dworca PKP Garbary.

 

Źródło: www.poznan.pl/ fot. Wikipedia/Radomi

Dodaj komentarz