Otwarcie największej w Europie zajezdni


Pierwsza od lat osiemdziesiątych zajezdnia w Polsce zaczyna działać na poznańskim Franowie. To największy i najnowocześniejszy obiekt tego typu w Europie. W najbliższą niedzielę zajezdnia będzie otwarta dla mieszkańców Poznania.

 

 

Choć zajezdnia we Franowie – najmłodszy tego typu obiekt Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu – funkcjonuje od jesieni 2012 roku (garażują tam tramwaje), to jednak teraz spełniać będzie swoją pełną rolę. Uruchomione zostaną stanowiska technicznej obsługi taboru. Oznacza to, że tramwaje nie tylko będą tam stacjonować nocą, ale przechodzić przeglądy i naprawy. Zdaniem dyrekcji MPK nowa zajezdnia wpisuje się wśród najnowocześniejszych tego rodzaju obiektów wśród tych miast europejskich, które mają nowoczesną komunikację tramwajową.

– To pierwsza od ponad 30 lat zajezdnia wybudowana w Polsce – mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK Poznań.-  Ostania powstała w Łodzi, ale nie jest tak nowoczesna i technologicznie zaawansowana jak jej młodsza siostra.

Warto przypomnieć, iż cały obszar zajezdni zajmuje 17 hektarów, na których znajduje się ogromna hala (o pow. ponad 4 ha) mogąca pomieścić aż 150 wagonów tramwajowych. Na tak dużym obszarze jest aż 13 km torów pod dachem i w sąsiedztwie hali. Taka długość torów na terenie nowej zajezdni, to np. niemal dziesiąta część torów w całym Poznaniu. Obsługa tramwajów jest skomputeryzowana.

Cała inwestycja kosztowała 240 mln złotych, z czego niemal dwie trzecie pieniędzy pochodziło z dofinansowania unijnego.

Nowa zajezdnia położona jest na uboczu. Dojazd do niej  jest tylko od strony Franowa (przejazd kilometrowym tunelem, z przejściem przez pobliskie centrum handlowe i z odnogą od tamtejszej pętli). Na ponad kilometrowym odcinku tramwaje jeżdżą więc niemal bez pasażerów. Wśród poznaniaków były postulaty, by tory podciągnąć do pobliskiego osiedla Przemysła, ale z uwagi na przejście przez zajezdnię, pomysł ten upadł. Mieszkańcom pozostaje teraz czekać na nową drogę dojazdową i skierowanie z osiedla do pętli tramwajowej we Franowie autobusu.

Nowa zajezdnia we Franowie nie jest jedyną w Poznaniu, do której dojazd jest z jednego kierunku. Tak jest np. z zajezdnią na Starołęce (przy ul. Folwarcznej)., przy której znajduje się pętla tramwajowa. Gdy w 1880 roku uruchamiana była konna jeszcze trakcja tramwajowa, do zbudowanej wówczas zajezdni przy ul. Gajowej (pow 2 morgi – ponad 1 ha) od Kaponiery prowadził tor techniczny. Jednak wzrost zainteresowania komunikacją miejską spowodował, że trasa przedłużona została w kierunku Jeżyc (wówczas jeszcze podpoznańskiej wsi) i uruchomiona została nowa linia tramwajowa, ciesząca się wśród poznaniaków także z tych względów, iż można było nią dojechać nie tylko do parku zoologicznego, ale także do rynku jeżyckiego.

Podobnie było też na początku ubiegłego stulecia z zajezdnią przy ul Głogowskiej, gdzie tramwaje miały również końcowy przystanek. Wprawdzie z czasem trasę „łazarską” przedłużono do Górczyna, jednak zajezdnia pozostała na obrzeżach miasta.

Był to celowy zamysł, bowiem hałasy wyjeżdżających i wjeżdżających do zajezdni tramwajów był uciążliwy dla okolicznych mieszkańców. Stąd też po ponad stu latach zdecydowano się zamknąć zabytkową już zajezdnię Gajową. Taki sam los czeka teraz zajezdnię przy ul. Madalińskiego, otoczoną budynkami mieszkalnymi.

Zajezdnia we Franowie przejmie połowę wagonów tramwajowych. Już od niemal dwóch lat z krajobrazu miasta zniknął widok nocujących na ulicach tramwajów. A tak było – z braku miejsc w zajezdniach – na ulicach: Hetmańskiej, Przybyszewskiego, a jeszcze wcześniej – Krzywoustego.

W najbliższą niedzielę (11 maja) godzinach od 12 do 16 nową zajezdnię we Franowie będą mogli zwiedzać mieszkańcy i miłośnicy komunikacji miejskiej.

Tekst i zdjęcie: Andrzej Świątek

 

Dodaj komentarz