Cztery bramki Lecha Poznań


W pierwszym sparingowym meczu podczas zgrupowania w Hiszpanii Lech Poznań wygrał z czwartoligowym Xerez 4:0. Bramki dla poznaniaków strzelali Szymon Pawłowski, Dawid Kownacki, Gergo Lovrencsics i Marcin Kamiński.

Spotkanie od początku do końca toczyło się pod dyktando poznaniaków. Lech na prowadzenie mógł wyjść już w 3 minucie, gdy po dośrodkowaniu Kędziory w dobrej sytuacji znalazł się Możdżeń, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokowali obrońcy Xerez. 2 minuty później odpowiedzieli Hiszpanie, ale ich napastnik niepilnowany w polu karnym nie potrafił trafić w światło bramki. W 14 minucie Lech objął prowadzenie za sprawą Pawłowskiego, który pokonał bramkarza precyzyjnym strzałem zza pola karnego. 10 minut później Pawłowski mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców. Kolejnym znakomitym dośrodkowaniem popisał się Kędziora, ale strzał Pawłowskiego głową był niecelny. Drugą bramkę poznaniacy zdobyli w 37 minucie. Do bezpańskiej piłki dopadł Teodorczyk, wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Kownackiemu, który z kilku metrów dopełnił formalności i ustalił rezultat pierwszej połowy.

Druga odsłona powinna zacząć się od trzeciego gola. Idealnym podaniem za plecy obrońców błysnął Kamiński, jednak Claasen przelogował nie tylko bramkarza, ale również bramkę. Bardziej precyzyjny był w 59 minucie Lovrencsics. Akcję Lecha zaczął Linetty, który wyprowadził piłkę z własnej połowy i idealnie podał do Lovrencsicsa, a ten w sytuacji sam na sam strzałem po długim roku umieścił piłkę w bramce. Kwadrans później było już 4:0. Po krótko rozegranym rzucie rożnym Lovrencsics idealnie dośrodkował na dalszy słupek, tam akcję zamykał Kamiński, który strzałem z woleja pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi. Zwycięstwo Lecha mogło być jeszcze bardziej okazałe, jednak w końcówce dogodnych szans nie wykorzystali Claasen oraz Formella.

Lech Poznań – Xerez CD 4:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Pawłowski (14), 2:0 Kownacki (37), 3:0 Lovrencsics (59), 4:0 Kamiński (74).

Lech: Maciej Gostomski (46. Marcin Matysiak) – Tomasz Kędziora (68. Mateusz Możdżeń), Hubert Wołąkiewicz (46. Jan Bednarek), Manuel Arboleda (46. Marcin Kamiński), Luis Henriquez (46. Barry Douglas) – Łukasz Trałka (46. Szymon Zgarda), Dimitrije Injac (46. Karol Linetty) – Szymon Pawłowski (46. Daylon Claasen), Dawid Kownacki (46. Kasper Hamalainen), Mateusz Możdżeń (46. Gergo Lovrencsics) – Łukasz Teodorczyk (46. Dariusz Formella).

Powiedzieli po meczu:

Jerzy Cyrak
Dzisiaj mogliśmy potrenować schematy taktyczne, które mogą być nam szczególnie przydatne w meczach na własnym boisku, gdy rywal przyjeżdża defensywnie nastawiony i broni się niemal całym zespołem. Co nie zmienia faktu, że w ten sposób będziemy również próbowali grać z teoretycznie silniejszymi zespołami. Dzisiaj stworzyliśmy sobie sporo sytuacji bramkowych, które mogły się podobać. Ciekawie wyglądała nasza gra z pierwszej piłki, pokazaliśmy także kilka fajnych akcji oskrzydlających i z gry w ofensywie możemy być zadowoleni. Trochę gorzej było z tyłu, gdzie zdarzały się nam nieporozumienia. Cały czas staraliśmy się operować piłką, byliśmy skoncentrowani na ofensywę i przez to czasami z tyłu wyglądaliśmy na uśpionych. Ten sparing pokazał nam, że musimy nad tym pracować.

Marcin Kamiński
Wiedzieliśmy, że gramy ze słabszym rywale, ale nie zlekceważyliśmy go. Chcieliśmy jak najdłużej utrzymywać się przy piłce, tworzyć sytuacje bramkowe i te założenia trenerów udało nam się zrealizować. W kolejnych meczach zagramy ze zdecydowanie bardziej wymagającymi rywalami, ale będziemy chcieli grać w ten sam sposób, bo tak sobie założyliśmy przed rozpoczęciem obozu. Pewnie nie zawsze będzie nam to wychodziło tak jak chcemy, ale sparingi są właśnie od tego, by te błędy wyeliminować. Jeśli nam się to już uda i w Hiszpanii będzie wszystko dobrze funkcjonowało, to łatwiej będzie się nam grało w lidze.

Maciej Gostomski
Nie graliśmy z jakimś wymagającym przeciwnikiem, ale gra nam się układała i to na pewno nas cieszy. Ten mecz to taki dobry początek przed starciami z dużo silniejszymi zespołami. W meczach z nimi zobaczymy dopiero jak udaje nam się realizować założenia taktyczne. Kolejne spotkania będą także bardziej wymagające dla bramkarzy, bo dzisiaj nie mieliśmy wiele roboty. Już nie mogę się doczekać starć z Lokomotiwem, Spartą i Krasnodarem. Myślę, że te zespoły szanują naszą markę i do gier kontrolnych z nami przystąpią na maksa, a to będzie gwarantowało ciekawe spotkania.

źródło www.lechpoznan.pl

Dodaj komentarz