Tramwajowy przekładaniec


Z nowego rozkładu jazdy tramwajów, obowiązującego od 18 stycznia po częściowym otwarciu przebudowywanej Kaponiery, nie wszyscy pasażerowie poznańskiego MPK są zadowoleni.

Dziewięć linii tramwajowych (3, 4, 5, 8, 10, 11, 13, 15, 18) powróciło na swoje poprzednie trasy, czyli sprzed siedemnastu miesięcy, kiedy to w sierpniu 2012 roku zamknięte zostało dla tramwajów rondo Kaponiera. Wówczas liniom tym wyznaczono objazdy, do których mieszkańcy przyzwyczaili się. Dla wielu pasażerów zastępcze trasy tramwajowe okazały się dogodne. Tak było np. z tramwajem linii 18, która łączyła Franowo i Rataje z Łazarzem i Górczynem. Ważne było dla nich, że osiemnastka po drodze przejeżdżała  w sąsiedztwie Dworca Głównego oraz pasażu ulicy Półwiejskiej, Starego Browaru, skąd też blisko jest do Starego Rynku.  Taka trasa powodowała, że z tramwajów linii 18 korzystało wielu pasażerów; ponadto na trasie od ulicy Kórnickiej do mostu Dworcowego była ona uzupełnieniem tramwajów linii 6.

Po częściowym przywróceniu ruchu na Kaponierze „osiemnastka” pojechała z Franowa przez Rataje i most Dworcowy oraz ulicami Zwierzyniecką i Dąbrowskiego do Ogrodów. Z tej przywróconej trasy zadowoleni są z kolei mieszkańcy Jeżyc. Uzyskali oni połączenie z dworcem kolejowym oraz Ratajami i Franowem, gdzie zlokalizowane są centra handlowe.

Tęsknota za dawnymi trasami

Warto przypomnieć, iż przed 1993 rokiem Jeżyce z dworcem kolejowym oraz z Wildą łączyła linia tramwajowa 7. Cieszyła się ona dużym powodzeniem wśród pasażerów. Na niej jeździły ostatnie w Poznaniu tramwaje typu N  i 4N z dwoma wagonami doczepnymi ND. Po zmianie do trzynastu tras tramwajowych, siódemka zaczęła kursować z Ogrodów trasą Hetmańską i przez Rataje do Zawad; i tak jest do dzisiaj.

Podobnie stało się z tramwajowym połączeniem Górczyna i Łazarza przez most Dworcowy z Wildą (kursowała linia 12) oraz z Ratajami i Starołęką (linia 14). Tramwaje tych linii po otwarciu trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju pojechały do Piątkowa – „dwunastka” ze Starołęki przez most Dworcowy, a „czternastka” z Górczyna. Tym samym mieszkańcy Łazarza i Rataj utracili funkcjonujące z powodzeniem przez kilka dziesięcioleci bezpośrednie połączenie. Kursująca na tej trasie czasowo „osiemnastka” uzupełniła brak „czternastki” na dawnej trasie.

Po ostatnich zmianach pasażerowie znów muszą się przesiadać z tramwaju do tramwaju, by dojechać z Łazarza np. w rejon Wierzbięcic, ulicy Półwiejskiej czy na Rataje. Ta przesiadka jest o tyle niedogodna, że wymaga przejścia z peronu na peron przy dworcu Zachodnim. Na przykład jadąc z Łazarza tramwajem linii 14 trzeba na wspomnianym przystanku wysiąść, by schodami ruchomymi i tunelem przejść do sąsiedniego peronu skąd w stronę… Łazarza  z nawrotem na most Dworcowy odjeżdża z Piątkowa w kierunku Rataj „dwunastka”. Innym rozwiązaniem jest też przejazd w kierunku Rataj tramwajami linii 6 i 18, ale by z nich skorzystać trzeba do przystanku (znajdującym się przed głównym wejściem na Targi Poznańskie) dojechać z Łazarza tramwajami linii: 5, 8 i 11. Jednak i tam również trzeba przejść do sąsiedniego przystanku, co przy sygnalizacji ulicznej i ruchu pojazdów jest dodatkowym utrudnieniem, wręcz niebezpieczeństwem, gdy pasażerowie chcą zdążyć do dogodnego im tramwaju i nie zważają na te komunikacyjne komplikacje. Można też jeszcze wysiąść z tramwajów linii 5, 8 i 11 (jadących w stronę Kaponiery) na przystanku ulicy Głogowskiej przed Dworcem Zachodnim i wypatrywać kilka lub kilkanaście minut… „dwunastki”. Gorzej, gdy ta „sprzed nosa” odjedzie; wówczas, np. w soboty i niedziele trzeba jej oczekiwać… 20 minut!

Życie pasażerom skomplikowało też skrócenie trasy linii 15 z Junikowa do Budziszyńskiej. Przez to mieszkańcy Piątkowa pozbawieni zostali bezpośredniego dojazdu do Junikowa.  Pasażerowie pytają ZTM: po co było budować nowocześnie urządzoną pętlę na Junikowie, skoro dojeżdżają tam tylko dwie z czterech linii tramwajowych kursujących ulicą Grunwaldzką (w dni wolne od pracy w określone godziny dojeżdża tam jeszcze linia 6) . Pętla przy ulicy Budziszyńskiej nie odpowiada standardom pasażerskim, ponadto oddalona jest o trzy przystanki od „junikowskiej”.

Elektroniczna statystyka

Zarząd Transportu Miejskiego poprzez wprowadzaną kartę PEKA, która obowiązywać ma od maja 2014 roku, zapowiada, że posłuży ona także do analizy, ile pasażerów korzystać będzie z przejazdów na danej trasie. „Miernikiem” ma być przez pasażerów „klikanie” kartą do czytnika podczas wsiadania i wysiadania z pojazdów komunikacji miejskiej. Jednak ten statystyczny wgląd  przez ZTM może być opóźniony o kolejny rok, ponieważ prezydent miasta Ryszard Grobelny zaproponował, by pasażerowie kart miesięcznych i liniówek  w systemie PEKA nie musieli ich „klikać”. Zdaniem  obserwatorów jest to uciążliwe i stworzy dezorganizację w podróży: dłuższe postoje i bałagan na przystankach oraz opóźnienia w przejazdach.

Niezależnie od rozwiązań z PEKĄ, które mają „podobno” pomóc w ustalaniu optymalnych tras przejazdów pasażerom komunikacji miejskiej, podpowiadamy, iż rozwiązania komunikacyjne sprzed 20 lat, które z powodzeniem funkcjonowały, można przywrócić bez wielkich logistycznych operacji. Urzędnikom wystarczy się wsłuchać w opinie pasażerów: jakich rozwiązań i połączeń oczekują najczęściej. Więcej o karcie PEKA czytaj tutaj.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

Dodaj komentarz