Kicin: podwójna porażka


Protestowali przeciwko budowie fabryki chemicznej, a teraz stanęli przed sądem. Mieszkańcy podpoznańskiego Kicina dwa razy przegrali batalię z producentem środków owadobójczych. Raz o lokalizację zakładu, drugi raz o naruszenie dóbr osobistych. Muszą przeprosić firmę Bros za hasła wypisane na banerach.

– Wioseczka, żadnej infrastruktury, żadnych dróg dojazdowych i nagle inwestor decyduje się w takim miejscu zbudować taką halę. Czy to ludzi z zewnątrz nie zadziwia?- pyta Honorata Hawryluk, mieszkanka Kicina. Trochę zadziwia, a miejscowych oburza i bulwersuje już od prawie dwóch lat. Dlatego postanowili działać. Protesty zorganizowało Stowarzyszenie Len.

Pech mieszkańców Kicina polega na tym, że ich wieś leży na skraju gminy Czerwonak. Fabryka zaś mieści się tuż za miedzą – w Janikowie w gminie Swarzędz.
Poparcie miejscowych władz w tej sytuacji na niewiele się zdało.

– Ze względu na bliskie położenie parku krajobrazowego Puszcza Zielonka, lokalizacja w tym miejscu fabryki, która ma się zajmować produkcją środków owadobójczych oceniamy negatywnie. Popieramy mieszkańców w tym proteście. Nie jest tajemnicą, że w sposób nieformalny wójt Czerwonaka Mariusz Poznański spotkał się z burmistrz Swarzędza Anną Tomicką i z właścicielem firmy Bros. Nalegał, prosił, żeby odstąpić od tej inwestycji, lecz firma Bros jest zdeterminowana aby jak najszybciej, a najlepiej w ciągu półtora roku uruchomić produkcję – komentuje Tomasz Stellmaszyk, zastępca wójta gminy Czerwonak.

Przedstawiciele firmy Bros nie chcieli rozmawiać przed kamerą. Przesłali jednak e-mailem wiadomość: – W zeszłym roku z inicjatywy Stowarzyszenia Len mieszkańcy Kicina wywiesili na swoich płotach banery, które zawierały treści nieprawdziwe i naruszające dobre imię firmy BROS, co zostało już dwukrotnie potwierdzone pozytywnym dla nas wyrokiem sądu. Firma o ugruntowanej pozycji na rynku, zatrudniająca setki osób nie może sobie pozwolić na tolerowanie zachowań prowadzących do pogorszenia jej wizerunku, dlatego zdecydowaliśmy się interweniować w tym przypadku na drodze prawnej-

Bros pozwał do sądu nie tylko Stowarzyszenie. Oskarżone zostały również dwie osoby, które pozwoliły na powieszenie banerów na swoim płocie.

Równocześnie z protestami ruszyła urzędnicza machina formalności niezbędnych do rozpoczęcia budowy. – Zbadaliśmy zgodność inwestycji z przepisami prawa miejscowego czyli planem miejscowym uchwalonym dla tego terenu. Ten teren jest przeznaczony w planie miejscowym pod aktywizację gospodarczą. Dodatkowo sprawa była poprzedzona wydaniem decyzji przez burmistrza gminy Swarzędz o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji tej inwestycji. Starosta zbadał projekt, który przedłożył inwestor, stwierdził, że projekt jest zgodny z decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach i w tej sytuacji zgodnie z ustawą prawo budowlane nie mógł odmówić wydania decyzji pozwolenia na budowę – komentuje Jan Kędziora ze Starostwa Powiatowego w Poznaniu.

Dlaczego burmistrz Swarzędza wydała pozytywną decyzję? Władze gminy odmawiają jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie.

Stowarzyszenie i mieszkańcy przegrali sprawy już w dwóch instancjach. Pozostaje im jeszcze kasacja wyroku. Jeżeli to nic zmieni będą musieli przeprosić właściciela fabryki, której widok za oknem już zawsze będzie im przypominał o podwójnej porażce.

Autor: Maciej Maliński
Ogólnopolska Telewizja TVR

Dodaj komentarz