Tysiące światełek zmieniły fontannę przed Posnanią w magiczny labirynt Alicji z Krainy Czarów. Na każdego, kto zdecyduje się na wejście do świetlnego świata baśni, czekają błyszczące, kilkumetrowe atrakcje: wielkie grzyby, strażnicy kart, gigantyczne króliki, czy chichoczące kwiaty…
Do magicznego świata inspirowanego baśnią Alicja z Krainy Czarów prowadzą kolorowe piękne wrota. Można wybierać z kilku możliwości i wejść do świata iluminacji przez między innymi dziurkę od klucza, małe drzwiczki i inne tajemne przejścia. Po ich przekroczeniu można zanurzyć się w tysiącach światełek.
– Wraz z przemierzaniem kolejnych zakamarków labiryntu, będziemy napotykać imponującej wielkości iluminacje, wśród nich zobaczymy wielką fioletową czapkę kapelusznika, grzyby, filiżanki, czy… latający imbryk – tłumaczy Agnieszka Juszkis, dyrektorka marketingu Posnanii. – Gigantycznych iluminacji jest aż 10, a każda z nich została zaprojektowana w taki sposób, aby służyć za oryginalny foto spot – dodaje.
Labirynt pełen niespodzianek
Uczestnicy zabawy przed Posnanią zobaczą na przykład pięciometrową, mieniącą się kolorowymi światełkami wieżę z filiżanek, niemal czterometrowego królika z zegarem, czy czterometrowy kapelusz. W labiryncie nie brakuje też interaktywnych iluminacji. Jest imponujących rozmiarów chichoczący kwiat, czy imbryk unoszący się na wysokości trzy i pół metra, a z czajniczka do filiżanki leje się napój. Wśród wszystkich świecących atrakcji jest też Alicja. Ma ponad dwa i pół metra i zachęca do wspólnej fotografii.
Rozświetlamy Poznań
Labirynt Alicji z Krainy Czarów przy Posnanii wystartował 9 listopada. W magiczny świat setek tysięcy światełek będzie można zanurzyć się 7 dni w tygodniu od godziny 16 do 21, a wejście na teren labiryntu kosztuje jedynie 10 złotych od osoby.
– Zależało nam na tym, żeby jak największa liczba osób mogła skorzystać z tej atrakcji. Dla nas to oczywiste, że światło ma w sobie niezwykłą moc. Iluminacje to również siła i energia i właśnie dlatego, chcemy je przekazać jak największej liczbie ludzi – tłumaczy Agnieszka Juszkis, dyrektorka marketingu Posnanii. Warto zabrać bliskich, aby dać się zaczarować w świetlnym labiryncie!