Kolejorz wygrał na własnym stadionie z Widzewem 1:0. Łodzianie prawie od samego początku grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Augustyniaka. Jedynego gola strzelił Łukasz Teodorczyk.
Widzew już od trzeciej minuty musiał sobie radzić w dziesiątkę. Sędzia Wajda wyrzucił z boiska Rafała Augustyniaka, który faulował wychodzącego na czystą pozycję Teodorczyka. Do rzutu wolnego ze skraju pola karnego podszedł Douglas, ale strzelił minimalnie niecelnie. Lechici rzucili się na osłabionego rywala i efekt mógł nadejść już w dziewiątej minucie – Pawłowski zszedł ze skrzydła do środka i uderzył na bramkę, ale piłka odbiła się od zewnętrznej strony słupka i wyszła poza boisko. Co się odwlecze, to nie uciecze – 60 sekund później było już 1:0 – świetne dośrodkowanie Lovrencsicsa, a pozostawiony przed bramką Łukasz Teodorczyk umieszcza futbolówkę w siatce.
Chwilę później kolejna wrzutka z prawej strony, ale zamykający akcję Hamalainen przeniósł piłkę nad poprzeczką.Lewa strona defensywy z Łodzi nie miała wytchnienia – w 27. minucie akcja bliźniaczo podobna do tej przy bramce Teodorczyka, ale tym razem gości uratował Maciej Mielcarz.Dopiero po pół godzinie gry odgryzł się Widzew – Okachi potężnie huknął z dystansu, ale Gostomski wykazał się niezłym refleksem. Do przerwy wynik meczu nie uległ już zmianie i na przerwę Lech schodził z jednobramkowym prowadzeniem
Już 30 sekund po wznowieniu gry Hamalainen mógł podwyższyć prowadzenie, ale Fin w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Mielcarza. Minęły cztery minuty i drugi raz w tym meczu słupek ratował golkipera gości – tym razem po strzale Marcina Kamińskiego. Równie groźnie było po strzale Możdżenia, ale prawy obrońca gospodarzy przestrzelił po zamieszaniu w polu karnym. Z minuty na minutę napór „Kolejorza” rósł, ale bardzo dobrze w bramce spisywał się doświadczony Maciej Mielcarz.
W 75. minucie kolejny pojedynek między dwójką Mielcarz-Teodorczyk, ale i tym razem snajper Lecha musiał uznać wyższość rosłego golkipera. Gospodarze przez całą drugą połowę starali się podwyższyć prowadzenie, jednak grający w dziesiątkę Widzew schował się za podwójną gardą i nie dopuszczał podopiecznych Mariusz Rumaka do czystych sytuacji. W 85. minucie stanęły serca kibiców Lecha – po rzucie rożnym i zamieszaniu podbramkowym dwa strzały obiły poprzeczkę, a raz z linii bramkowej piłkę wybijał Gostomski. To były już ostatnie emocje w Poznaniu i wynik nie legł już zmianie. Tym samym „Kolejorz” skromnie wygrywa z łodzkim Widzewem 1:0.
Galeria zdjęć Rogera Gorączniaka (kliknij tutaj)
Lech Poznań – Widzew Łódź 1:0 (1:0)
Bramki: Łukasz Teodorczyk (11′)
Żółte kartki – Lech Poznań: Gergo Lovrencsics, Szymon Pawłowski, Michał Jakóbowski. Widzew Łódź: Alex Bruno.
Czerwona kartka – Widzew Łódź: Rafał Augustyniak (3-faul).
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).
Widzów: 17 878.
Lech Poznań: Maciej Gostomski – Mateusz Możdżeń, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Gergo Lovrencsics, Łukasz Trałka, Karol Linetty (84. Michał Jakóbowski), Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski (73. Bartosz Ślusarski) – Łukasz Teodorczyk.
Widzew Łódź: Maciej Mielcarz – Jakub Bartkowski, Rafał Augustyniak, Jonathan de Amo Perez, Marcin Kaczmarek – Aleksejs Visniakovs (46. Alex Bruno), Povilas Leimonas, Krystian Nowak, Mariusz Rybicki (78-Veljko Batrovic) – Alen Melunovic (15. Princewill Okachi), Eduards Visniakovs.
Z Bułgarskiej – Damian Smyk
Fot. T-Mobile Ekstraklasa / X-News
Ten mecz nie był tak łatwym meczem jak by chcieli zawodnicy z poznania. Dużo nie brakowało, a by było 1:1 grając w 9