Tydzień bez samochodu zdaniem radnego


Zakończyła się w Poznaniu organizowana po raz pierwszy akcja „Tydzień bez samochodu”, która miała zachęcić mieszkańców do zmiany
przyzwyczajeń niekorzystnych dla zdrowia i wybierania alternatywnych środków podróżowania, tj. komunikacji miejskiej.

W poprzednich latach Europejski Dzień bez Samochodu ograniczał się do jednego dnia, w którym na podstawie dowodu rejestracyjnego można było podróżować komunikacją miejską. Postulowałem rozszerzenie akcji na cały tydzień, bowiem trudno uwierzyć, że kierowca, który od kilku lat dojeżdża do pracy autem, nagle jednego dnia rzuci swoje przyzwyczajenia i z radością przesiądzie się do bimby.

Jak wynika z danych ZTM Poznań, w czasie „Tygodnia bez samochodu” około 13% kontrolowanych (kilkaset osób dziennie) zamiast biletu pokazywało dowód rejestracyjny auta. Wiadomo, że nie każda z tych osób na co dzień podróżuje autem. Na pewno wśród nich były osoby, które wykorzystały możliwość bezpłatnego przejazdu. Jednak biorąc pod uwagę, że jest to pierwsza tego typu akcja oraz niedogodne warunki komunikacyjne (remont głównego węzła komunikacyjnego), uważam, że jest liczba ta powinna przekonać władze miasta do kontynuacji promocji komunikacji miejskiej w naszym mieście.

Bez wątpienia, ciągłe remonty oraz wprowadzanie co rocznych podwyżek cen biletów w ich trakcie, przyczyniły się do spadku podróżnych tym
środkiem transportu. Wiele osób, biorąc po uwagę nawet większe koszty podróży samochodem, przesiadło się do nich. Błędem wydaje się
podnoszenie cen biletów w sytuacji, w której pogarszają się warunki korzystania z usługi.

Jednak należy pochwalić miasto za sprawną organizację „Tygodnia bez samochodu”, a szczególnie za finałowy dzień akcji, w ramach którego
powstała Strefa Święty Marcin. Mam jednak nadzieję, że kończąca się promocja nie będzie jedyną, a zapoczątkuje bardziej zaplanowaną
promocję komunikacji miejskiej.

Paweł Sztando
radny osiedla Stare Miasto

Dodaj komentarz