Drugie zwycięstwo koszykarzy Enei Basket Poznań


W meczu II ligi koszykówki męskiej, w pierwszym meczu tegorocznego sezonu na własnym boisku, zespół Enei Basket Poznań spotkał się z drużyną Trefla II Sopot, odnosząc drugie zwycięstwo. Patronat nad zespołem z Poznania sprawuje Nasz Głos Poznański.

Pierwsze punkty zdobywają goście. Później poznaniacy wychodzą na prowadzenie, które po 6 minutach gry wynosi 17:9. Okres słabszej gry poznańskiego zespołu i kwarta kończy się wynikiem 22:21. Druga kwarta, to okres najlepszej gry poznaniaków. Wygrywają tą kwartę 21:9 i powiększają przewagę do 13 punktów (43:30). Jakże często zmienia się obraz gry po przerwie. Enea Basket gra już bez Patryka Stankowskiego, który do tej pory „opiekował się” świetnym rozgrywającym młodego pokolenia H. Łałakiem. Być może to wpłynęło na inną grę zespołu poznańskiego. Mimo słabszej postawy utrzymuje się przewaga zespołu Enei, który wygrywa III i IV kwartę odpowiednio: 15:8 i 14:10, a całe spotkanie 72:48.

Pod nieobecność P. Stankowskiego znacznie dłuższy występ zanotował Kuba Andrzejewski i był to występ udany. Teraz tylko wypada czekać na postępy innych juniorów, którzy skutecznie wesprą pierwszą piątkę.

– Mecz wyglądał tak jak się spodziewaliśmy – powiedział trener Enea Basket Przemysław Szurek. – Ambitna młodzież z Trefla broniła agresywnie z podwajaniem w różnych częściach boiska i momentami sprawiała nam problem z organizacją gry w ataku. My jednak również twardo broniliśmy i mimo pewnych niedociągnięć w ataku kontrolowaliśmy mecz i daliśmy naszym kibicom drugie zwycięstwo w sezonie. W tym miejscu wielkie podziękowanie dla nich za wypełnienie hali i gorący doping. Będziemy walczyć dla Was w każdym spotkaniu na 100%.

Punkty zdobyli: dla Enei Basket Poznań: Simon dd 16, 21 zb.!, J. Fiszer 15, 2×3, M. Wielechowski 11, 1×3, J. Andrzejewski 10, J. Nowicki 8,D. Bręk 6, 2×3, 9 zb., 10 as., I. Maćkowiak 4, P. Stankowski 2; dla Trefla II najwięcej punktów zdobyli: Ł. Klawa 10, 1×3, B. Olechnowski 10, 1×3, H. Łałak 9, 1×3, 6 zb.

Adam Lejwoda

Zdjęcia: Beata Brociek

Dodaj komentarz