100 lat wielkopolskiej koszykówki – rozmowa z prezesem WZKosz Łukaszem Zarzyckim


Z Łukaszem Zarzyckim, prezesem Wielkopolskiego Związku Koszykówki, rozmawiamy o jubileuszu 100-lecia wielkopolskiej koszykówki.  

– Wielkopolska koszykówka obchodzi jubileusz 100-lecia. Cyklicznie w ciągu roku odbywają się wydarzenia z nim związane. Właśnie ukazał się okolicznościowy album zatytułowany „100 lat wielkopolskiej koszykówki”. To z pewnością cenna pozycja dla kibiców koszykówki, ale chyba nie tylko?

– Tak. Można się spodziewać, że album będzie nie tylko łakomym kąskiem  dla koneserów koszykówki, ale również dla kibiców innych sportów czy kronikarzy miasta i regionu. 400-stronicowa książka powstała pod redakcją Józefa Djaczenki i naszego kolegi, wiceprezesa WZKosz Jarosława Żabki oraz sztabu ludzi związanych z koszykówką. Publikacja składa się z kilku działów. Pierwszy to krótka notka historyczna, następnie opisane są wszystkie miasta regionu, w których rozwijała się koszykówka i opisane są kluby. W kolejnej części mamy informacje o ponad 300 osobach zasłużonych dla naszej dyscypliny, a następnie szerzej przedstawionych zostało ponad 30 najwybitniejszych przedstawicieli naszego środowiska. Na końcu jest kilka statystycznych informacji. Całość opatrzona jest wieloma zdjęciami. Jestem pewien, że jeszcze przez kilka następnych lat  będzie  to  najbardziej  obszerne i rzetelne kompendium wiedzy o wielkopolskiej koszykówce.

– Wcześniej odlano medal 100-lecia wielkopolskiej koszykówki, którym zostały już uhonorowane pierwsze osoby…

– Już prawie 150 osób otrzymało ten pamiątkowy medal. W sumie do końca roku chcemy ich wręczyć 500.

– Przed nami główne uroczystości jubileuszowe. Jakie atrakcje przewidziano?

– Z powodu epidemii nie przygotowaliśmy specjalnej gali, bo nie wiedzieliśmy, czy obostrzenia na to pozwolą. Przez cały rok odbywa się wiele imprez towarzyszących. Przyjęliśmy patronat nad ponad 20 wydarzeniami dla dzieci i młodzieży w całej Wielkopolsce. Punktem kulminacyjnym ma być mecz o Superpuchar Polski koszykówki kobiet, który odbędzie się w hali UAM przy ulicy Zagajnikowej w Poznaniu 29 września o godz. 18. Zmierzą się w nim mistrzynie Polski Arka Gdynia oraz wicemistrzynie i finalistki Pucharu Polski, czyli BC Polkowice. To pierwsze tego typu wydarzenie w historii poznańskiej koszykówki. Będzie transmisja telewizyjna i mam nadzieję, że na trybunach zasiądzie komplet publiczności. Przed meczem wręczone zostaną odznaczenia przyznane przez kancelarię prezydenta RP oraz ministerstwo kultury, dziedzictwa narodowego i sportu osobom najbardziej zasłużonym dla rozwoju koszykówki w Wielkopolsce.

– Wielkopolska koszykówka w przeszłości odnosiła sukcesy, a jakie miejsce aktualnie zajmuje ona sportowej mapie regionu i kraju? Co jest jej mocną stroną?  

– Obecnie posiadamy w regionie jedne z najbardziej rozbudowanych rozgrywek młodzieżowych. W tym roku padł absolutny rekord – mamy w sumie 218 zgłoszeń do wszystkich lig. W ekstraklasie koszykarek gra Enea AZS Poznań, a w ekstraklasie koszykarzy Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Na pewno brakuje nam pierwszoligowego zespołu męskiego.  Bardzo mocne wielkopolskie zaplecze jest za to w drugiej lidze męskiej. Moim marzeniem jest, by w końcu w Poznaniu odbudowała się koszykówka męska na poziomie ekstraklasy, a i koszykarki walczyły o coś więcej. Tak jak w minionym sezonie zespół Arged BM Slam Stali Ostrów zdobył tytuł mistrzowski, tak dobrze byłoby, aby także poznanianki nawiązały do najlepszych tradycji.

– A jaki jest największy mankament?

– To na pewno brak miejskiej hali w Poznaniu, która by pozwoliła na stworzenie widowiska koszykarskiego i ewentualnie awans męskiej drużyny do ekstraklasy by ten problem pogłębił.

– Po śmierci poprzedniego prezesa WZKosz Wojciecha Chomicza we wrześniu ubiegłego roku objął Pan stery związku, a w końcu czerwca 2021 roku został Pan wybrany na tą funkcję na nową kadencję. Fakt, że jednogłośnie, to  ogromny dowód zaufania środowiska, co z pewnością daje powody do satysfakcji?

– Mam świadomość, że otrzymałem mocny mandat środowiska do pełnienia swojej funkcji. Uważam, że została oceniona pozytywnie nie tylko moja praca przez poprzedni rok, ale także moja działalność jako wiceprezesa u boku Wojciecha Chomicza, który funkcję prezesa sprawował przez 27 lat. Wspomnę, że były to lata owocnej współpracy. Cieszy mnie wysoka, bo 75-procentowa frekwencja. 74 głosy poparcia na 74 delegatów to rzeczywiście znakomity wynik, ale też ogromne zobowiązanie dla mnie, by go przełożyć na dalszą integrację środowiska i przyczynić się do rozwoju wielkopolskiej koszykówki.

– Jakie są priorytety Pana i zarządu WZKosz na nową kadencję?

– Duży nacisk trzeba położyć na rozwój koszykówki 3×3, która była na  igrzyskach w Tokio i dla wielu kibiców jest bardzo atrakcyjna. Dodam, że początki ówczesnego street-balla wiążą się z Wielkopolską, bo Stowarzyszenie „Streetball Polska” zawiązane zostało w Poznaniu. Moim zdaniem w przyszłości zawodnicy 3×3 zaczną się jeszcze bardziej specjalizować. Być może powstanie liga i podniesie się poziom rozgrywek, które staną się jeszcze bardziej popularne. Nasza reprezentacja należy do światowej elity i powinniśmy zrobić wszystko, żeby w niej pozostała jak najdłużej. Atutem koszykówki 3×3 jest również to, że można przy nim robić show z muzyką i efektami świetlnymi. Planujemy zmienić otoczkę przyszłorocznych mistrzostw Wielkopolski.

Oczywiście nie zapomnimy o tradycyjnej koszykówce. Będziemy nadal rozwijali  kadry wojewódzkie, które już są bardzo mocne, o czym świadczą tegoroczne tytuły mistrzyń Polski wśród dziewcząt i wicemistrzów wśród chłopców, czyli medale w kategorii do lat 14.

Rozmawiał Sławomir Lechna

Fot. WZKosz

Dodaj komentarz