Pobiedziska – miasto festiwali


Opole jest stolicą polskiej piosenki, a Pobiedziska od tego roku można nazywać „Miastem dwóch… festiwali”. Nie samą muzyką żyła w minionych tygodniach gmina Pobiedziska.


Działające od roku 2015 trio Tre Voci to znakomite głosy i wyborny repertuar. Śpiewacy koncertowali na wielu zagranicznych scenach.

„Festiwalowe Lato. Pobiedziska 2021” i Festiwal Muzyki Sakralnej „Ave Maria”, to dwa cykle imprez, jakie Pobiedziski Ośrodek Kultury przygotował na ostatnie tygodnie lata. Pierwszy dobiegł końca. W sierpniu w pobiedziskim Skansenie Miniatur przez trzy wieczory królowały: przeboje z musicali, kompozycje Fryderyka Chopina w wykonaniu laureata Konkursu Chopinowskiego Jacka Kortusa i standardy jazzowe. Muzyką rozbrzmiewał też pobiedziski Rynek. Pierwsza Poznańska Niesymfoniczna Orkiestra Ukulele, złożona z wielbicieli niewielkiej gitary hawajskiej, pokazała, że małe jest piękne i potrafi dostarczyć dużo zabawy. Tre Voci – trzej tenorzy młodej generacji wykonujący z wdziękiem repertuar pop operowy i utwory klasyczne – przenieśli licznie zgromadzonych widzów w inny wymiar. Legenda sceny, Felicjan Andrzejczak, nie tylko przypomniał swoje przeboje sprzed lat. Rozmawiał też z fanami, a autografy rozdawał… nawet na koszulkach.
Widok publiczności w trakcie i po koncertach? Bezcenny. Oklaski, zachwyt w oczach „Więcej takich imprez” – domagano się w mediach społecznościowych.
Miłość nie tylko na scenie


Pięć artystek tworzących Ensemble Toccante w kościele we Wronczynie.

W sobotę, w kościele we Wronczynie rozpoczął się Festiwal Muzyki Sakralnej „Ave Maria”. Pięć artystek tworzących zespół „Ensemble Toccante” głosem, barokowymi instrumentami i utworami J.S. Bacha oraz G.P. Telemanna opowiedziało historię miłości, najpierw rodziców do dziecka, a następnie miłości kobiety oraz mężczyzny, uczucia niespełnionego i tragicznego. Tego koncertu nie powstydziłaby się żadna filharmonia.
Kolejne odsłony Festiwalu „Ave Maria” odbędą się 11.09. w kościele w Pobiedziskach Letnisku. 18.09. w Biskupicach i 25.09. w Węglewie.
– Festiwale organizowaliśmy z dużym wyprzedzeniem. Mimo to uważam, że dopisało nam szczęście. Po okresie ograniczenia działalności artystycznej nastąpiło wielkie zainteresowanie koncertami. Artyści tej rangi są bardzo oblegani. Jestem zwolenniczką imprez muzycznych w plenerze. Występ w naturze lub jak w Pobiedziskach w Skansenie to dodatkowy walor i szansa na popularyzację muzyki i zaproszenie widzów do filharmonii – mówi Joanna Horodko, dyrektorka Pobiedziskiego Ośrodka Kultury.
Miłość i solidarność
We Wronczynie odbył się Festyn Charytatywny. Zbierano pieniądze na pomoc dla Olgi Miśkiewicz.


– Tyle osób włącza się w zbiórkę na rzecz naszej córki. Większości nie znamy, a oni pomagają. Dziękujemy po stokroć -– mówili rodzice dziewczynki, która wymaga terapii genowej. To żywy przykład rodzicielskiej miłości i solidarności mieszkańców regionu. Działania te zainicjowała sołtys Wronczyna Marzena Brzezińska.
Dulska wiecznie żywa?
W dziesiątą edycję „Narodowego Czytania” i lekturę „Moralności pani Dulskiej” zaangażowało się w Pobiedziskach około czterdziestu osób.


Prawie 40 osób zaangażowało się w pobiedziską edycję „Narodowego Czytania”.

Oprócz czytających, na scenie pojawił się ZPiT „Wiwaty”, tańczący polki i walczyki. Kapela zaś śpiewała lwowskie piosenki.
– Wzruszyłam się, bo moja mama pochodziła ze Lwowa – mówiła po czytaniu „Moralności pani Dulskiej” jedna z obserwatorek. RD
Fot. Robert Domżał i Tomasz Chmielewski

Dodaj komentarz