Lech Poznań błyskawicznie zadał dwa ciosy beniaminkowi z Niecieczy. Pod koniec pierwszej połowy stracił bramkę z rzutu karnego. Po przerwie więc musiał się mieć na baczności, aż do momentu zdobycia trzeciego trafienia. Kolejorz zatem po pokonaniu Bruk-Betu Termaliki podtrzymuje serię zwycięstw i wciąż broni pozycji lidera!
Lepszego początku spotkania w Niecieczy Maciej Skorża nie mógł sobie wymarzyć. Jego podopieczni podporządkowali sobie mecz już w pierwszych czterech minutach, zadając w nich dwa szybkie ciosy rywalom. W trzeciej minucie swoje perfekcyjne uderzenia z rzutu wolnego przypomniał Barry Douglas, a zaledwie minutę później fatalne podanie bramkarza Tomasza Loski wykorzystał Joao Amaral, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam.
Mając korzystny wynik już w pierwszej fazie pojedynku, Kolejorz nieco stonował swoje zapędy. Uspokoił grę, pozwalając tym samym momentami dochodzić do głosu gospodarzom. A ci bliscy zdobycia gola kontaktowego byli już w 10 minucie, świetnie między słupkami zachował się jednak Mickey van der Hart.