Jeszcze kilka lat temu wydawało się to nie do pomyślenia. Sponsorami klubów rodzimej ligi były różne przedsiębiorstwa i fabryki, a także browary. Pojawienie się wśród nich firm bukmacherskich traktowano z przymrużeniem oka i raczej jako chwilowy trend, niż zapowiedź nowego standardu. Dziś obserwujemy kolejny już sezon Ekstraklasy, w którym niemal każda z szesnastu drużyn współpracuje z jednym z legalnych przedstawicieli branży bukmacherskiej.
Momentem przełomowym dla sektora bukmacherskiego była oczywiście aktualizacja prawa dokonana 10 lat temu, w końcówce 2009 roku. Nowelizacja ustawy o grach hazardowych mocno zmieniła ówczesny rynek i wpłynęła na kwestię sponsoringu przed takie podmioty. Kilka zawartych już umów nie mogło być kontynuowanych. Na przykład Lecha Poznań wspierał Betclic, a Wisłę Kraków Bet-At-Home. Jednak te podmioty musiały wycofać się z rynku, gdyż nie spełniały wymogów ustawy, w tym głównego – nie posiadały odpowiedniej licencji wydawanej przez Ministerstwo Finansów, bez której oferowanie zakładów wzajemnych w Polsce w legalny sposób jest niemożliwe.
Po 10 latach sytuacja na ryku sponsoringu sportowego wygląda już zupełnie inaczej. Spory wpływ na obecny kształt tego rynku miało uchwalenie w 2016 r. dużej nowelizacji do ustawy hazardowej. Dziś współpraca klubu występującego w Ekstraklasie oraz legalnego bukmachera to już zupełna norma. Dziś już każdy klub występujący w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce współpracuje z firmą bukmacherską. I nie jest to tylko symboliczne partnerstwo, ponieważ w grę wchodzą naprawdę poważne sumy zasilające klubowe konta. A wiele podmiotów nosi miano sponsora oficjalnego i swoje logo prezentuje w centralnych miejscach strojów czy na najbardziej prestiżowych powierzchniach reklamowych na stadionach.
Prym oczywiście wiedzie największy polski bukmacher, czyli STS. Firma, za której sterami siedzi Mateusz Juroszek, zbiera niemal połowę obrotów z polskiego rynku bukmacherskiego, ale chętnie dzieli się zyskami ze sponsorowanymi klubami. Podmiot wspiera takie kluby Ekstraklasy, jak Lech Poznań, Jagiellonia Białystok, Korona Kielce, Cracovia Kraków, Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin. Widać zatem, że przewaga rynkowa STS nad konkurencją odzwierciedla się również w tej klasyfikacji. Łącznie aż siedem drużyn wspieranych jest przez lidera branży, co stanowi niemal połowę Ekstraklasy!
Drugi największy bukmacher w Polsce, czyli Fortuna, również posiada swoją reprezentację w Ekstraklasie, choć już mniej liczną. Za to z pewnością prestiżową, bowiem firma jest sponsorem Legii Warszawa. Ze stołecznym klubem związana jest od 2014 roku, a w 2016 r. przedłużono umowę o kolejne sezony. Oczywiście, Legia ma ostatnio słabszy okres, ale z pewnością każdy inny bukmacher działający w Polsce chętnie zająłby miejsce Fortuny. To wciąż klub z wielkimi tradycjami, za którym stoi jedna z najliczniejszych grup kibiców. Oprócz Wojskowych, Fortuna wspiera również beniaminka Raków Częstochowa.
Także bukmacher LVBet mocno angażuje się w sponsoring klubów Ekstraklasy. Ze wsparcia tej firmy korzystają piłkarze Wisły Kraków, Arki Gdynia oraz Wisły Płock. LVBet jest stosunkowo młodą firmą na polskim rynku, jednak bardzo aktywnie angażuje się w sponsoring, wspierając tym samym polski sport.
Po ponownym wejściu na polski rynek Betclic bardzo szybko podpisał umowę z dwoma czołowymi klubami ligi. Najpierw związał się z Mistrzem Polski, czyli Piastem Gliwice, a później ze zdobywcą Totolotek Pucharu Polski oraz Superpucharu Polski, czyli Lechią Gdańsk. Trzeba przyznać, że to nie liczny, ale mocny skład.
Sponsorem Śląska Wrocław jest natomiast bukmacher NobleBet, a więc kolejna z firm które dopiero niedawno pojawiły się na polskim rynku.
Rynek bukmacherski wciąż się rozwija, a kluby Ekstraklasy cenią sobie współpracę z firmami z branży bukmacherskiej. I wiele wskazuje na to, że ten trend jeszcze długo będzie się utrzymywał.
