Jakub Moder dostał szansę i zdał trudny egzamin. Co więcej, okazał się objawieniem minionej kolejki! – Po wypożyczeniu do Odry Opole czuję się o wiele dojrzalszy. Teraz jestem gotowy walczyć o pierwszy skład – zadeklarował.
20-letni pomocnik Kolejorza do czasu meczu z Chrobrym zagrał tylko raz w barwach pierwszej drużyny Lecha. W gruncie rzeczy nie miał wcześniej okazji przedstawić się kibicom.
– Dobrze operuję piłką, na boisku dużo biegam i potrafię zagrozić uderzeniem z dystansu. Na warunki fizyczne też nie mogę narzekać – mówi o sobie Moder.
W swoim debiucie dotknął piłki zaledwie kilka razy, bo na murawie pojawił się dopiero w doliczonym czasie gry w meczu z Wisłą Kraków za czasów Nenada Bjelicy. W Głogowie trener Dariusz Żuraw uznał, że nadeszła prawdziwa pora na Jakuba Modera. Choć za pierwszym razem nikogo nie urzekł, to w następnym meczu z Górnikiem Zabrze czuł się pewniejszy i oczarował. Zdominował nie tylko środek pola, ale także stał się najbardziej aktywnym, a w konsekwencji – najbardziej docenionym zawodnikiem kolejki. Swój znakomity występ w Zabrzu zwieńczył asystą pierwszego i asystą drugiego stopnia.