Joanna Jaśkowiak: – Sprawiedliwość, wolność, równość i prawo


Rozmowa z Joanną Jaśkowiak, kandydatką do Sejmu RP z Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej, miejsce na liście 1.

– Pomimo pojawiających się spekulacji na ten temat, Pani start do Sejmu do ostatniej chwili był tajemnicą.

– Mój start uzależniałam od wielu czynników. Priorytetem był oczywiście odpowiedni kształt listy – taki, który gwarantowałby zdecydowane zwycięstwo w naszym okręgu i w konsekwencji wpłynął na dobry wynik Koalicji Obywatelskiej w całym kraju. Chciałam by znalazły się na niej przede wszystkim osoby dotychczas nie kojarzone jednoznacznie z polityką. Ważna była dla mnie również obecność kobiet. To wszystko obiecał mi i zagwarantował Grzegorz Schetyna.

Wie już Pani czym zajmie się jako posłanka? Co będzie Pani priorytetem?

– Filarem mojej działalności publicznej są wartości – sprawiedliwość, wolność, równość i prawo. To one determinują priorytety przyszłej aktywności poselskiej i przekładają się na konkretne propozycje ustawowe, czy budżetowe. W świetle powyższego, chciałabym podjąć pracę w Komisji Ustawodawczej, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz ewentualnie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. To tam najlepiej wykorzystam swoje wykształcenie i doświadczenie zawodowe. Nie wykluczam również pracy w innych komisjach, choć zależy to oczywiście od tego, jakie będą działały w kolejnej kadencji Sejmu RP.

Jak – w kilku słowach – rozumie Pani wskazane wartości?

– Przez sprawiedliwość rozumiem m.in. powrót do pełnej niezawisłości sądów, tj. wybór nowej niezależnej KRS, czy usunięcie wszelkich wpływów politycznych na sędziów. To także odpolitycznienie prokuratury poprzez rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Wolność to w szczególności wolność kultury, mediów, poglądów, czy wyznania. Równość wiąże się z kwestiami równości płci poprzez zapewnienie równych warunków pracy, czy walkę z przemocą fizyczną i ekonomiczną względem kobiet. Ale równość to także równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Prawo to, najogólniej mówiąc, przestrzeganie zasad, jakie zawarliśmy w Konstytucji.

Przejdźmy do konkretów. Na co z Pani strony mogą liczyć poznaniacy? Czy wśród planowanych przez miasto inwestycji jest coś, co chciałaby Pani szczególnie wesprzeć z pozycji posłanki?

– Poznań potrzebuje wsparcia z budżetu państwa na wiele ważnych i wyczekiwanych przez poznaniaków inwestycji. Osobiście będę wspierała m.in. budowę nowej siedziby Teatru Muzycznego. Niezmiernie ważnym projektem jest też budowa Filharmonii w miejscu obecnego Stadionu im. Szyca. Kwestią kluczową jest także walka ze smogiem poprzez zmniejszanie źródeł niskiej emisji. Musimy więc rozwijać w naszym regionie Poznańską Kolej Metropolitalną, czym redukujemy liczbę wjeżdżających do Poznania samochodów. Konieczna jest również dalsza likwidacja kopciuchów i podłączanie kolejnych mieszkań do miejskiego ogrzewania. Musimy wspierać także starania o dofinansowanie na kluczowe projekty komunikacyjne w Poznaniu, np. II etap Tramwaju na Naramowice, ale też np. na Kopernika czy na Główną. Najważniejszy jest jednak dworzec kolejowy, przywrócenie funkcji pasażerskich w starym budynku jest kluczowe i musimy o to skutecznie zawalczyć, podobnie jak o środki na dalszą rewitalizację centrum miasta czy dalszy rozwój terenów nadwarciańskich.

Sondaże wskazują na przewagę Prawa i Sprawiedliwości nad Koalicją Obywatelską. Wierzy Pani w zwycięstwo 13 października?

– Oczywiście, że wierzę. Musimy pamiętać, że ewentualne zwycięstwo PiS-u nie daje im gwarancji większości sejmowej i stworzenia rządu. Jestem przekonana, że łączna liczba mandatów ugrupowań dzisiejszej opozycji demokratycznej może być większa niż liczba mandatów PiS-u. Gra się jeszcze nie skończyła, a przed nami kluczowe tygodnie kampanii wyborczej.

Rozmawiał Sławomir Lechna

Fot. Materiały Prasowe

Dodaj komentarz